Zimowy transfer Brazylijczyka z Chelsea do Szanghaju wzbudził ogromne emocje. Wielu kibiców zarzucało 26-latkowi, że zdecydował się na taki kierunek wyłącznie dla pieniędzy, bo o ile w Londynie faktycznie grał mało, to miał jeszcze inne oferty z europejskich klubów. Koniec końców, sami włodarze „The Blues” otrzymali za niego od Chińczyków 60 milionów euro.
- Gdy negocjowaliśmy z przedstawicielami mojego obecnego klubu, rozmawialiśmy również z drużynami z Europy. Wśród nich było Atlético, do którego prawie dołączyłem. Podobało mi się, że Hiszpanie są mną zainteresowani.
- W grę wchodził
również Juventus, Inter oraz Milan. Opcji było kilka. Zdecydowałem
się na Szanghaj, ale przecież mogę jeszcze wrócić do Europy.
-
Transfer Paulinho do Barcelony pokazał, że w Chinach grają
zawodnicy z odpowiednim potencjałem, by dalej występować na Starym
Kontynencie. Myślę, że po dwóch, trzech latach tutaj i pomocy
zespołowi w zdobyciu mistrzostwa, również będę mógł wrócić
do mocnego europejskiego klubu - powiedział Oscar.
Dodajmy, że w sezonie 2017 Brazylijczyk rozegrał 18 spotkań w Chinese Super League. Strzelił w nich dwa gole, do których dorzucił dziewięć asyst.