Petrescu objął w zeszłym miesiącu stery w rodzimym Târgu Mureș, który nomen omen doprowadził do zwycięstwa w krajowym superpucharze (zwycięstwo w meczu ze Steauą Bukareszt).
Rumun podpisał trzyletnią umowę, ale wszystko wskazuje na to, że spotkanie o to trofeum było pierwszym i zarazem ostatnim pojedynkiem byłego gracza Chelsea w roli szkoleniowca tego klubu.
Nowym pracodawcą Petrescu będzie Jiangsu Sainty, szósty zespół chińskiej ekstraklasy, który do lidera rozgrywek Beijing Guoan traci obecnie jedenaście punktów. Szkoleniowiec został skuszony przez Azjatów lukratywną umową, podczas gdy Târgu Mureș przeżywa ogromne problemy finansowe.
- Ciężko jest mi zostawić zespół w takiej chwili. Nie mam pojęcia, jak sytuacja będzie wyglądać w Chinach, mam nadzieję, że tak jak w Rosji - powiedział Petrescu.
47-latek w przeszłości prowadził również Unireę Urziceni, wyżej wspomnianą Wisłę, Kubań Krasnodar, Dynamo Moskwa, Al - Arabi oraz Sportul Studentesc.