Pierre-Emile Højbjerg nie powróci do giganta

Pierre-Emile Højbjerg może zmienić klub w letnim oknie transferowym. Wyklucza się jednak jego powrót do Bayernu Monachium – ustalił Florian Plettenebrg.

Zasiadający na tronie od ostatnich jedenastu lat mistrz Niemiec aktywnie działa na rynku, aby wzmocnić kadrę Thomasa Tuchela. Jedna z kluczowych stref do uzupełnienia to środek pola.

Na czele listy życzeń znajdował się Declan Rice. Najbardziej renomowany defensywny pomocnik na Wyspach Brytyjskich woli jednak pozostać w ojczyźnie. Niebawem powinien przenieść się do Arsenalu, a transakcja ma opiewać nawet na 100 milionów funtów kwoty podstawowej.

Bayern rozważał też uwikłanie się w negocjacje z Brighton & Hove Albion na temat Moïsesa Caicedo, ale Ekwadorczyk także preferuje kontynuować karierę w Premier League. Zapowiada się na to, że następnym przystankiem zawodnika będzie Chelsea.

W piątek niemieckie media nagłośniły trzecią kandydaturę, okraszoną nutką sentymentu. Na radarze monachijczyków miał znajdować się Pierre-Emile Højbjerg.

Szybko te pogłoski zdementował jednak Florian Plettenberg. Zdaniem dziennikarza Sky w ogóle nie ma tematu powrotu pomocnika Tottenhamu na Allianz Arena.

Wychowanek Brøndby IF działał na kontrakcie Bayernu w latach 2012-2016, lecz wówczas nie odegrał wielkiej roli.

Reporter dodał jednak, że Duńczyk cieszy się zainteresowaniem innych ekip z Bundesligi. Konkrety jednak nie padły.

Højbjerg przywdziewa londyńskie barwy od trzech lat. W minionej kampanii meldował się na murawie 44-krotnie we wszystkich rozgrywkach. Strzelił pięć goli i zaliczył siedem asyst.

Nie wiadomo, czy piłkarz chętnie pozostanie w stolicy Anglii. Brak udziału w europejskich pucharach może skłonić go do zmiany otoczenia. Wiele do powiedzenia będzie miał także nowo zatrudniony trener Ange Postecoglou.

Umowa zawodnika z przeszłością w Southampton, Schalke czy Augsburgu wygasa w czerwcu 2025 roku.