Chodzi o sytuację z drugiej połowy, kiedy to napastnik gospodarzy João Paulo upadł poza bandy reklamowe tuż obok policjanta z psem. Zwierzę rzuciło się na piłkarza i ugryzło go w lewe ramię.
Pies był co prawda na smyczy, ale funkcjonariusz nie był w stanie go powstrzymać. Zawodnik został natychmiast opatrzony przez służby medyczne i postanowił dograć mecz do końca.
Klub zdecydował jednak, że gracz tuż po spotkaniu musi zostać przewieziony do szpitala w celu otrzymania szczepionki przeciwko wściekliźnie.