„Pomocy, pomyliliśmy się” - brzmi tytuł tekstu, który można przeczytać w „Bildzie”. Niemiecka gazeta zwróciła uwagę na fakt, że wielu zawodników, którzy opuścili latem HSV, nie odnalazło piłkarskiego szczęścia w nowych miejscach.
Jednym z nich jest Sonny Kittel.
„Ofensywny zawodnik od dawna był ulubieńcem w Hamburgu. Na 126 meczów ligowych 105 razy znalazł się w podstawowym składzie, w 21 meczach wchodził na boisko jako rezerwowy i strzelił 34 gole. Z jego usług nie skorzystano w zaledwie pięciu spotkaniach. Sprawy nie układają się najlepiej w przedstawicielu polskiej ligi - Rakowie. Do tej pory Kittel wystąpił w Ekstraklasie zaledwie 11 razy (siedem razy rozpoczynając spotkania). Zdobył trzy gole” - można przeczytać na jego temat. Podkreślono, że gracz nie osiągnął takiego statusu w nowym klubie, jaki miał w HSV.
Oprócz tego sprawdzono, co u Xaviera Amaechiego, Robina Meißnera, Leo Oppermanna, Maximiliana Rohra, Filipa Bilbiji, Jonasa Davida, Ogechiki Heila, Daoudy Beleme i Marko Johanssona.
Kittel trafił do Rakowa na zasadzie wolnego transferu. Nie ma co ukrywać, że oczekiwania względem jego pobytu w ekipie mistrza Polski były większe. W 30-latku postrzegano kandydata na gwiazdę całej ligi. Na razie do tego daleko, chociaż oczywiście wszystko przed nim.