Nim pierwsza połowa dobiegła końca, biało-czerwoni mieli jeszcze kilka okazji. Dogodną szansę zmarnował między innymi „Lewy”.
Kiedy wydawało się, że Polacy mają już swój wynik, a po przerwie będziemy świadkami gradobicia, już w 48. minucie Mołdawia złapała z nami kontakt.
W tej sytuacji błąd popełnił Piotr Zieliński, tracąc futbolówkę na własnej połowie. Odebrał ją Ion Nicolăescu i płaskim strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Dla napastnika było to jedenaste trafienie, dzięki czemu zrównał się w klasyfikacji strzelców reprezentacji Mołdawii z Sergheiem Cleșcenco, obecnym selekcjonerem, który ma jednak na swoim koncie zdecydowanie więcej występów.