W spotkaniu GKS-u Katowice z Podbeskidziem Bielsko-Biała doszło do niecodziennej sytuacji. Matej Senić, zawodnik drugiej z wymienionych drużyn sfaulował przeciwnika w polu karnym, otrzymał żółtą kartkę, a rywale oczywiście stanęli przed szansą z jedenastu metrów. Arkadiusz Jędrych nie wykorzystał rzutu karnego, ale wtedy do akcji wkroczył... Matej Senić.
Chorwat postanowił dać swoim przeciwnikom jeszcze jedną szansę i sfaulował przeciwnika w polu karnym po raz kolejny. Obrońca „Górali” otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Jędrych podszedł drugi raz do rzutu karnego i tym razem się nie pomylił, wyprowadzając GKS na prowadzenie.
Podbeskidzie znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli I ligi, gorsze jest tylko Zagłębie Sosnowiec. Drużyna Jarosława Skrobacza traci siedem punktów do bezpiecznego miejsca na dziesięć meczów przed końcem rozgrywek.
GKS wskakuje z kolei na szóste miejsce w tabeli kosztem Wisły Płock, czyli awansuje na miejsce, które na koniec sezonu oznacza udział w barażach o awans do Ekstraklasy. Jednocześnie „GieKSa” będzie tracić tylko dwa punkty do Wisły Kraków znajdującej się na podium.