Puchar Narodów Afryki: Senegal lepszy od Egiptu w konkursie jedenastek. Sadio Mané i spółka przechodzą do historii

Puchar Narodów Afryki: Senegal lepszy od Egiptu w konkursie jedenastek. Sadio Mané i spółka przechodzą do historii fot. Oleksandr Osipov / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Senegal pokonał Egipt (0:0, 4:2 po karnych) w finale Pucharu Narodów Afryki i tym samym sięgnął po raz pierwszy w swojej historii po mistrzostwo „Czarnego Lądu”.

Niedzielne finałowe spotkanie w ramach Pucharu Narodów Afryki pomiędzy „Lwami Terangi” a „Faraonami” zostało okrzyknięte starciem dwóch gwiazd Liverpoolu - Sadio Mané (Senegal) i Mohameda Salaha (Egipt).

W początkowych minutach meczu bliższy przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść mógł być ten pierwszy po tym, jak podszedł do egzekwowania rzutu karnego po ewidentnym faulu na Saliou Cisse. W ten stały fragment gry postanowił wmieszać się także klubowy kolega Senegalczyka z „The Reds”, aby doradzić Gabaskiemu wybór rogu, w który powinien się rzucić. Spostrzegł to sam skrzydłowy ekipy z Anfield i podszedł do dwójki Egipcjan, żeby zasugerować im, że będzie uderzał w prawy róg bramki.

33-latek nie dał wiary zapewnieniom rywala i postanowił rzucić się w lewą stronę, gdzie też starał się posłać futbolówkę Sadio Mané. Jeden z najlepszych graczy w historii „Lwów Terangi” postawił jednak na siłę, a nie precyzję, co pozwoliło golkiperowi „Faraonów” zatrzymać strzał ofensywnego zawodnika rywali. Dla Gabaskiego była to w sumie już czwarta obroniona jedenastka na trwających mistrzostwach „Czarnego Lądu”. Wcześniej udało mu się zatrzymać - Erica Bailly’ego (Wybrzeża Kości Słoniowej), Harolda Moukoudiego i Jamesa Léai Silikiego (obaj Kamerun).

Ta niewykorzystana okazja nie podłamała 29-latka i całego zespołu Senegalu, który w dalszej części pierwszej połowy posiadał przewagę w posiadaniu piłki. Podopieczni Aliou Cissé potrafili to przełożyć także na kreowanie sytuacji, ale brakowało im dokładnego ostatniego podania, aby zamienić je na bramkę.

Natomiast Egipt z rzadka pojawiał się w polu karnym Édouarda Mendy’ego, gdzie najgroźniejszą akcję przeprowadził nie, kto inny jak Salah. Jego strzał z narożnika nie mógł jednak poważne zagrozić bramkarzowi Chelsea i dlatego oba zespoły schodziły na przerwę z bezbramkowym remisem.

W drugiej połowie obraz gry nie ulegał zmianie i dalej więcej do powiedzenia w ofensywie mieli Senegalczycy, ale bez spodziewanego efektu. Natomiast „Faraonowie” zaczęli z czasem coraz częściej pojawiać się w okolicach pola karnego przeciwnika. Im także brakowało jednak tego przynajmniej jednego precyzyjnego podania, które otworzyłoby drogę do bramki i mogło zamknąć temat losów mistrzowskiego tytułu.

Zaistniały stan rzecz doprowadził nas do dogrywki. W tej wykazać musieli się obaj bramkarze, którzy nie zawiedli w kluczowych momentach, co sprawiło, że o kolejnym tytule Egiptu lub pierwszym Senegalu miały zdecydować rzuty karne.

A w tych lepiej w ostatnim czasie wiodło się „Faraonom”, którzy mieli za sobą aż sześć z rzędu wygranych takich konkursów. Ich seria dobiegła jednak końca z uwagi na pudła zanotowane przez Mohameda Abdelmonema i Mohanada Lasheena. Po drugiej stronie pomylił się Bouna Sarr, ale decydujący rzut karny wykorzystał Mané. W ten sposób gwiazdor „Lwów Terangi” zrehabilitował się za pudło z regulaminowego czasu gry i przypieczętował sięgnięcie przez Senegal po pierwszy tytuł na krajowym kontynencie w historii.

Salah i spółka naturalnie rozpaczają z tego powodu, ale już w marcu mogą się zrewanżować za tę porażkę poprzez wyeliminowanie nowego mistrza z udziału w mundialu w Katarze.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Radomiak Radom ma nowego trenera. Niecodzienna sytuacja OFICJALNIE: Radomiak Radom ma nowego trenera. Niecodzienna sytuacja Lukas Podolski uderza w rodzimy klub po spadku: To nie może tak dalej wyglądać Lukas Podolski uderza w rodzimy klub po spadku: To nie może tak dalej wyglądać Aston Villa blisko pierwszego transferu po wywalczeniu awansu do Ligi Mistrzów Aston Villa blisko pierwszego transferu po wywalczeniu awansu do Ligi Mistrzów Jacek Góralski podzielił się wiadomością od byłego trenera. „To jest dla mnie najważniejsze w tym sporcie” Jacek Góralski podzielił się wiadomością od byłego trenera. „To jest dla mnie najważniejsze w tym sporcie” Rafał Gikiewicz: Ten przepis to wirus polskiej piłki Rafał Gikiewicz: Ten przepis to wirus polskiej piłki OFICJALNIE: Jest decyzja dotycząca przepisu o młodzieżowcu OFICJALNIE: Jest decyzja dotycząca przepisu o młodzieżowcu Prokuratura podjęła decyzję w sprawie Gonçalo Feio Prokuratura podjęła decyzję w sprawie Gonçalo Feio

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy