Raphinha z koszmarnym urazem. VAR nawet nie zareagował!

Ofensywny zawodnik został sprowadzony do zespołu „Pawi” tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego w 2020 roku i stosunkowo szybko wkomponował się w taktykę preferowaną przez szkoleniowca Marcelo Bielsę.

Dzięki temu nominalnym prawoskrzydłowy stał się nie tylko jednym z wyróżniających piłkarzy w Leeds United, ale i w całej Premier League, co pokazuje fakt, że bardzo poważnie nad jego sprowadzeniem do siebie zastanawia się między innymi Liverpool.

Wiele na to wskazuje, że „The Reds” i pozostałe drużyny wykazujące zainteresowanie trzykrotnym reprezentantem Brazylii będą musiały z niecierpliwością czekać na diagnozę i następnie powrót 24-latka po tym, jak został on bezpardonowo potraktowany przez Romaina Saïssa.

Defensor Wolverhampton starał się zatrzymać wślizgiem szarżującego Raphinhę w 51. minucie meczu. Marokańczyk zrobił to jednak bardzo nieudolnie i trafił wyprostowaną nogą w kostkę rywala, która wygięła się w nienaturalny sposób.

Atakujący „Pawii” padł momentalnie na murawę i nie był w stanie samodzielnie jej opuścić.

Klub Brazylijczyka nie opublikował na razie żadnego stosownego komunikatu na temat stanu zdrowia swojej gwiazdy, ale nic nie wskazuje na to, aby miała ona w najbliższym czasie powrócić do rywalizacji.

Na domiar złego wspomniany winowajca urazu 24-latka nie poniósł żadnych poważniejszych konsekwencji tego brutalnego ataku, gdyż sędzia Robert Jones, prowadzący swój 13 mecz na poziomie Premier League, nie zakwalifikował jego wejścia na czerwoną kartkę i tego stanu rzeczy nie zmienił VAR, bo nie dopatrzył się w tej sytuacji rażącego błędu arbitra.

Swój stosowny komentarz odnoszący się do tego zdarzenia zamieścił sam Raphinha, który na Instagramie wrzucił zdjęcie z faulu na nim, które okrasił podpisem - „Najlepsi sędziowie są w Premier League”.

Skrzydłowy wystąpił w ośmiu meczach w tym sezonie i zdobył w nich trzy bramki.