Raúl de Tomás przegrał walkę z czasem. Napastnik zmuszony do pozostania w Espanyolu

Drużyna z Katalonii przyjęła z zadowoleniem fakt, że środkowy napastnik po udanych występach na zapleczu krajowej elity podtrzymał wysoką formę w LaLidze.

Dlatego też otworzyła się na możliwość jego sprzedaży. Espanyol zdawał sobie sprawy, że nikt nie aktywuje klauzuli wykupu opiewającej na 75 milionów euro za blisko 28-letniego zawodnika, ale liczył na zgarnięcie 30-40 milionów euro z tytułu przedwczesnego zakończenia współpracy z ofensywnym graczem.

Raúl de Tomás nie narzekał na brak zainteresowania i w ubiegłych tygodniach był wymieniany w kontekście dołączenia do Juventusu, Arsenalu, Manchesteru United, Newcastle United oraz Sevilli.

W ostatnich dniach letniego okna wydawało się, że wychowanek Realu Madryt ma największe szanse na to, by trafić do ostatniej z wymienionych drużyn. Ta postawiła jednak na tańsze rozwiązanie w postaci wypożyczenia Kaspera Dolberga z OGC Nice.

W tej sytuacji wydawało się, że Espanyol pozostanie na lodzie. Wtedy jednak napłynęła do klubu oferta z Rayo Vallecano w wysokości... 15 milionów euro.

Zespół z Barcelony nie otrzymał lepszej propozycji w ostatnim dniu okna transferowego, więc... ją zaakceptował, ale zrobił to na tyle późno, że nie zdążył przesłać stosownych dokumentów do LaLigi i w efekcie Raúl de Tomás został zmuszony do pozostania w zespole.

Blisko 28-letni zawodnik jest skonfliktowany z trenerem, dlatego nic nie wskazuje na to, by do zimy mógł liczyć na regularne występy.

Środkowy napastnik wciąż ma jednak przed sobą otwartych jeszcze kilka furtek, ponieważ letnie okno trwa w takich krajach, jak Belgia, Turcja, Grecja czy Turcja.

Jeżeli żadna z drużyn z wymienionych państw nie skusi się na jego pozyskanie, to ten do zimy będzie najwyżej pełnił funkcję rezerwowego.

Hiszpan wystąpił łącznie w 89 meczach Espanyolu, zdobywając w nich 45 bramek.