Real Betis pozwoli odejść Nabilowi Fekirowi. Składają się na to trzy powody

Nabil Fekir rozgrywa swój czwarty, najprawdopodobniej ostatni sezon w Realu Betis – przekazało „L'Équipe”.

Klub z Andaluzji nie będzie stawał na przeszkodzie podopiecznemu Manuela Pellegriniego, pomimo ważnego do końca czerwca 2026 roku kontraktu.

Pierwsza kwestia to podreperowanie sytuacji ekonomicznej. „Los Beticos” otrzymali 65 milionów euro od prywatnej spółki Pricoa kilka lat na zbalansowanie księgowości w rubryce zysków i strat za transakcje kart zawodniczych.

Na przestrzeni następnych miesięcy ekipa z Estadio Benito Villamarín powinna się spodziewać ofert z Turcji i Arabii Saudyjskiej. To właśnie stamtąd wybrzmiewa największe zainteresowanie 30-latkiem.

Drugą przyczynę ku dążeniu do rozstania stanowi podatność na kontuzje. Kapitan tylko w tym sezonie był nieobecny w większości rozgrywanych meczów. Najpierw wracał do pełni sprawności po zerwaniu więzadeł krzyżowych, później leczył ścięgno podkolanowe, a ostatnio złamał kość nosową, przez co nie mógł pomóc kolegom w rywalizacji z Atlético Madryt. Spotkanie zakończyło się porażką.

Ostatni powód to rywalizacja o podstawowy skład. Przybycie Isco mocno osłabiło status Fekira, który nie zamierza na dłuższą metę zacięcie konkurować o pozycję.

Były zawodnik Olympique'u Lyon i mistrz świata z reprezentacją Francji w 2018 roku po 14 meldunkach na murawie w tym sezonie zaliczył dwie asysty.