Turek trafił do „Królewskich” po walce stoczonej z FC Barceloną, która jako pierwsza podjęła negocjacje, ale finalnie na ostatniej prostej ubiegł ją największy rywal.
Za transfer definitywny obecny lider tabeli LaLigi zapłacił wstępnie 20 milionów euro, a pierwsze odczucia były niezwykle pozytywne. Widząc to, co robi Arda Güler, koledzy z szatni nie kryli dla niego podziwu i zapewniali, że mamy do czynienia z olbrzymim talentem.
Potwierdzenie tych słów nie było możliwe w sparingach, nie było też możliwe podczas pierwszych spotkań sezonu, a wszystko przez problemy zdrowotne.
Osiemnastolatek zadebiutował w Realu Madryt dopiero szóstego stycznia 2024 roku przeciwko Arandinie w Pucharze Hiszpanii, pokazując się z bardzo dobrej strony.
Mimo że piłkarz był chwalony, od tego czasu Carlo Ancelotti dał mu szansę tylko w trzech spotkaniach, za każdym razem po wejściu z ławki rezerwowych.
Ta sytuacja ewidentnie nie służy reprezentantowi Turcji, który w ten sposób zaburza swój rozwój. Abyśmy obserwowali tendencję wzrostową, potrzebne są regularne występy.
Idąc tym tropem, „Los Blancos” zaczęli otwierać się na wypożyczenie swojego zawodnika, przy czym nie można wykluczyć obrania innego planu, który zakładałby dodatkową pracę na treningach oraz ułożenie specjalnej diety, co pomogło w przypadku Rodrygo Goesa.
Jeśli Hiszpanie zdecydują się na tę pierwszą opcję, chętnych nie zabraknie. W kolejce po Gülera już ustawiły się Tottenham Hotspur, AC Milan oraz Bayer Leverkusen.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
