33-letni Francuz nie należy do ulubieńców Franka Lamparda, który w bieżącym sezonie korzystał z niego tylko siedem razy. Jakby tego było mało, w trzech ostatnich meczach dla środkowego napastnika znad Sekwany zabrakło miejsca nawet na ławce. Tym samym jego sytuacja nie należy do najłatwiejszych, szczególnie że w przyszłym roku rozgrywane są Mistrzostwa Europy.
Na ten moment Olivier Giroud co prawda nadal może liczyć na regularne powołania do francuskiej kadry, lecz trudno przewidzieć, w jaki sposób Didier Deschamps postąpi pod koniec sezonu, kiedy przyjdzie mu wyłonić ostateczną kadrę na nadchodzący czempionat. Z tego też powodu gracz nosi się z zamiarem zmiany pracodawcy.
Z takiego obrotu spraw powinien być zadowolony wspomniany selekcjoner „Trójkolorowych”, który w ostatnim wywiadzie zasugerował, że brak występów na Stamford Bridge nie służy doświadczonemu zawodnikowi, i lepiej byłoby dla niego, jakby poszukał nowego klubu.
– On, podobnie jak inni gracze, w styczniu może opuścić dotychczasowy klub. Jego sytuacja w Chelsea nie uległa zmianie od dwóch miesięcy, dlatego korzystniejsze dla niego byłoby poszukanie zespołu, w którym będzie mógł liczyć na częstsze występy. Jeśli nie jest mu to dane w Chelsea, najważniejsze, aby pozwolono mu odejść. Giroud doskonale wie, że droga do pierwszego składu w reprezentacji wiedzie przez regularne występy w klubie. Decyzja jednak należy do niego – stwierdził szkoleniowiec, który nie tak dawno przedłużył swój kontrakt z francuską reprezentacją.
Giroud podczas zeszłorocznych Mistrzostw Świata w Rosji był podstawowym napastnikiem w składzie swojej reprezentacji, której barwy jak dotąd przywdziewał 97 razy. Jak dotychczas strzelił on 39 goli i posłał dziesięć kluczowych podań.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
