Kapitan reprezentacji Maroka skorzystał przed kilkoma tygodniami z propozycji otrzymanej ze strony katarskiego zespołu i przeniósł się do niego za 2,5 miliona euro z Beşiktaşu, podpisując przy tym umowę ważną do 30 czerwca 2025 roku.
Wówczas nic nie wskazywało na to, że środkowy obrońca pożałuje wykonania takiego kroku. A wszystko to przez problemy administracyjne Al-Sadd, które do tej pory go nie zarejestrowano.
Wynikają one z posiadania w kadrze zbyt dużej liczby obcokrajowców, co od momentu przybycia Romaina Saïssa nie zostało unormowane poprzez rozstanie z jednym z nich, by móc go uprawnić do reprezentowania nowych barw.
33-letni zawodnik czekał początkowo cierpliwie na rozwiązanie sytuacji, ale teraz zaczyna tracić cierpliwość do katarskiego klubu i rozważa zakończenie z nim współpracy po tym, jak na jego stole pojawiła się propozycja dołączenia do Al-Szabab, o czym poinformował Hanif Ben Berkane z „Foot Mercato”.
Drużyna z Arabii Saudyjskiej nie nawiązała na razie żadnych konkretnych rozmów z Al-Sadd, ponieważ w pierwszej kolejności stara się przekonać samego Marokańczyka do zmiany zespołu.
Ma na to niewiele czasu, ponieważ okno transferowe dla krajowej elity dobiega końca w dniu 7 września.
Marokańczyk występował w trakcie swojej kariery w Clermont Foot 63, Le Havre, Angers, Wolverhampton i ostatnio Beşiktaşie, gdzie w ubiegłym roku zanotował trafienie i dwie asysty w 26 meczach.