Romelu Lukaku kuszony niebotycznym zarobkami

Reprezentant Belgii pogrzebał swoim zachowaniem szanse na nawiązanie ponownej stałej współpracy z Interem Mediolan po wygaśnięciu okresu wypożyczenia z Chelsea.

Następnie Juventusowi nie udało się wypracować odpowiedniego porozumienia z „The Blues” i w obliczu niechęci kibiców do doświadczonego napastnika także odpuścili temat sprowadzenia go do Turynu.

W międzyczasie trudną sytuację ekipy ze Stamford Bridge oraz samego Romelu Lukaku starało się wykorzystać Al-Hilal. Drużyna z Arabii Saudyjskiej nie miała większych kłopotów ze sprostaniem oczekiwaniom londyńskiego klubu, ale sam piłkarz nie przejawiał chęci do opuszczenia Europy.

W efekcie i ta opcja upadła. W konsekwencji doprowadziło to do wylądowania 30-letniego zawodnika na wypożyczeniu w Romie za 5,8 miliona euro bez zawartej opcji wykupu.

Mimo to zespół ze Stadio Olimpico zaczynał nosić się z zamiarem rozpoczęcia rozmów z Chelsea w sprawie wykupu autora dwunastu trafień i dwóch asyst w 19 występach.

Jego plany może jednak pokrzyżować... Al-Hilal. „La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że saudyjska drużyna nie porzuciła pomysłu nawiązania współpracy z Belgiem i w obliczu niepewnej przyszłości Neymara zamierza podjąć jeszcze jedną próbę sprowadzenia napastnika.

Ekipa z Bliskiego Wschodu przygotowuje się do wystosowania mu niebotycznej oferty w wysokości 60 milionów euro za dwa lata gry.

Na razie trudno wyrokować, jak tym razem na tę propozycję zareaguje Lukaku. On sam dobrze czuje się w Romie, ale jej trudna sytuacja finansowa może pozbawić ją szansy na zatrzymanie bramkostrzelnego napastnika. Wówczas perspektywa opuszczenia Europy może być dla niego jedyną sensowną opcją.