Roy Keane: Sytuacja w United? Piłkarze to płaczki!

Roy Keane przyznał, że trzyma stronę José Mourinho w konflikcie z piłkarzami.

Sytuacja w zespole Manchesteru United nadal nie należy do najlepszych. Media informują o kolejnych sporach Mourinho z poszczególnymi zawodnikami, a najgłośniej jest o kłótniach z Paulem Pogbą. Panowie wyraźnie za sobą nie przepadają w ostatnim czasie, a Francuz kilkukrotnie udzielił dwuznacznych odpowiedzi, przez otrzymał nawet zakaz wypowiadania się przed dziennikarzami.

Wielu ekspertów skrytykowało menedżera za podejście do zespołu oraz jego rozwiązania taktyczne, lecz sprzeciwia im się legenda United, Roy Keane. Słynący z twardej gry emerytowany piłkarz wyznał, że to zawodnicy przesadzają w całej tej sprawie.

- Rozmawiamy o piłkarzach i menedżerach, nie każdy zawodnik musi mieć po drodze ze szkoleniowcem, a menedżer nie musi lubić każdego gracza - powiedział Keane w rozmowie z „Notts TV”.

- Jako piłkarz, niezależnie od nieporozumień, które miałem z jednym lub dwoma menedżerami, kiedy przekraczasz granicę, musisz pamiętać, że jesteś częścią drużyny. Nie obchodzi mnie to, o co posprzeczałeś się z trenerem, nie obchodzi mnie czy skaczecie sobie do gardeł, taka jest część tego środowiska, ludzie się kłócą.

- Takie rzeczy zdarzają się również w innych branżach, ale niestety kiedy jesteś w Manchesterze United, jednym z największych klubów na świecie, pewne sprawy rozpatrywane są przesadnie. Ale jeśli jesteś zawodnikiem United, zakładasz tę koszulkę, wychodzisz na murawę i nie dajesz z siebie 100 procent, ponieważ ktoś cię rozczarował, wtedy się z tym nie zgadzam i życzę Mourinho powodzenia. Niektórzy pokłócą się z trenerami i myślą, że ze względu na to nie muszą trenować poprawnie. Jest wiele takich płaczków, naprawdę wiele.

- Gdy wychodzisz na boisko, grasz o swoją dumę, dla swojej rodziny, dla swojego miasta. Nie przejmuj się tym co mówi o tobie menedżer, po prostu wyjdź tam i graj. Możecie się kłócić po meczu, ale w trakcie spotkania graj z dumą, pełen energii, z duszą. Czasem może się przytrafić gorszy dzień, ale wtedy trzeba zakasać rękawy i walczyć dla koszulki, nie można dać się rozproszyć.