Według najnowszych doniesień, jutro musi zapaść ostateczna decyzja w sprawie tego, czy część udziałów Milanu trafi w ręce inwestorów z Chin.
Od dłuższego czasu mówi się o tym, że grupa z Azji chce
przejąć około 70 procent akcji "Rossonerich", jednak prezydent klubu
Silvio Berlusconi wciąż nie jest pewny słuszności takiego kroku.
Na początku tego tygodnia były premier stwierdził, że
wolałby sprzedać Milan włoskim inwestorom, ale od tego czasu zrobiono mu
zdjęcie z przedstawicielami z Chin.
Zdaniem "Corriere dello Sport", grupa z Dalekiego
Wschodu jest coraz bardziej sfrustrowana sytuacją i ustaliła deadline negocjacji
na wtorek. Berlusconi musi do tego czasu przystać na ofertę Chińczyków, bowiem
w przeciwnym razie wycofają się oni z rozmów.