Sebastian Kowalczyk zareagował na ofertę Legii Warszawa. Jasne stanowisko

W ostatnim czasie pojawiły się w przestrzeni medialnej doniesienia o wyrażeniu przez „Wojskowych” chęci do nawiązania współpracy z Sebastianem Kowalczykiem, który mógłby w pewnym stopniu załatać w drużynie lukę po odejściu Ernesta Muçiego do Beşiktaşu.

Wielkim zwolennikiem talentu prezentowanego przez ofensywnego pomocnika jest trener Kosta Runjaić, który niedługo po objęciu sterów nad Legią Warszawa wskazał właśnie na niego w kontekście ewentualnego pociągnięcia za sobą jednego z graczy Pogoni Szczecin.

Wówczas nie udało się przejść do konkretów w tej sprawie i niedługo później 25-letni zawodnik wylądował w Houston Dynamo za 500 tysięcy euro.

Teraz otworzyła się przed nim furtka na dołączenie do Legii Warszawa i ponowne skrzyżowanie dróg z niemieckim szkoleniowcem. Klub ze stolicy liczył na wykorzystanie trudnego położenia piłkarza, który od momentu dołączenia do ekipy z Major League Soccer zanotował tylko dziewięć występów, które okrasił zaliczeniem asysty.

Mateusz Borek zdradził w programie „Moc Futbol” na Kanale Sportowym, że perspektywa powrotu do kraju i to pod skrzydła przychylnemu mu trenera nie okazała się wystarczająca do tego, żeby przekonać Kowalczyka.

- Po kilkudziesięciu godzinach funkcjonowania oferty od Legii Warszawa, Sebastian Kowalczyk, doceniając zainteresowanie, bardzo uprzejmie podziękował i chce skoncentrować się na walce o pierwszy skład w drużynie z Teksasu w nadchodzącym sezonie MLS. Także na dziś tematu nie ma. Kowalczyk nie będzie piłkarzem Legii Warszawa i pozostaje w amerykańskiej lidze - stwierdził komentator, powołując się na informacje otrzymane od agenta Mariusza Piekarskiego.

Tym samym „Wojskowi” muszą szukać dalej następcy reprezentanta Albanii. Mają na to jeszcze trochę czasu, ponieważ okno transferowe w Polsce dobiega końca 27 lutego.

Sebastian Kowalczyk nie trafi do Legii Warszawa ❌

🗣️ @BorekMati: Doceniając zainteresowanie Legii, bardzo uprzejmie podziękował i chce skoncentrować się na walce o pierwszy skład drużyny z Teksasu 🇺🇸 pic.twitter.com/viJJgWXX0N

— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) February 19, 2024