Skandal na meczu Juventus Managua - Real Madriz. Piłkarze zeszli z boiska... po stracie gola ze spalonego [WIDEO]

Rozgrywki w Nikaragui są jednymi z nielicznych, które są rozgrywane w czasie pandemii koronawirusa. Z tego też powodu wzbudzają zainteresowanie kibiców z rożnych stron świata, a ci mogli być świadkami niecodziennego zjawiska w meczu odbywającym się z soboty na niedzielę.

Spotkanie Juventusu Managua z Real Madriz mogło zapowiadać się na ciekawe tylko ze względu na dużo nam mówiące nazwy obu zespołów, bo w istocie obie ekipy zajmują miejsce w środku stawki nikaraguańskiej ekstraklasy.

Mimo to spotkanie wzbudziło olbrzymie zainteresowanie za sprawą wydarzenia mającego miejsce w drugiej połowie spotkania tuż po podwyższeniu prowadzenia przez gospodarzy.

Wówczas sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej u strzelca gola dla Juventusu. Jego oceny tej sytuacji nie podzielił jednak arbiter główny, który postanowił uznać bramkę i nakazał wznowienie gry od środka boiska.

Z tą decyzją nie potrafili się pogodzić piłkarze Realu Madriz, bo jeszcze w trakcie trwania akcji byli przekonani, że ta zostanie przerwana i oni wznowią grę rzutem wolnym.

Sędzia nie zamierzał wysłuchiwać ich argumentacji, więc postanowili w ramach protestu opuścić murawę. Arbiter spokojnie czekał na zmianę stanowiska drużyny gości, a gdy to nie nastąpiło, to nadzwyczajnie w świecie zakończył przedwcześnie mecz.