Przedstawiciele zespołu z Signal Iduna Park podchodzą w rozsądny sposób do wydawania sum na nowych piłkarzy czy kontrakty, by nie powróciły złe czasy, kiedy to drużyna znajdowała się na skraju upadku.
Z tego też powodu każda nietrafiona większa inwestycja spotyka się z koniecznością ograniczenia możliwości finansowych klubu w kontekście następnych okien transferowych.
Z taką sytuacją będziemy mieli do czynienia nadchodzącego lata. Co prawda BVB zainkasowało prawie dwa razy więcej na sprzedaży niż kupnie nowych graczy, ale zakończy sezon najprawdopodobniej poza podium.
Dlatego Patrick Berger ze Sky uważa, że niemiecka drużyna dysponuje obecnie tylko 40 milionami euro netto na realizację planów dotyczących przebudowy kadry.
Jest to na razie najmniejsza możliwa kwota, ale będzie ona mogła jeszcze wzrosnąć w przypadku zameldowania się w finale i ewentualnego wygrania Ligi Mistrzów oraz w przypadku sprzedaży poszczególnych graczy.
W związku z tym można przypuszczać, że ostateczny budżet klubu zakręci się w okolicach 100 milionów euro. Znacząca część tych środków zostanie przeznaczana na pozyskanie wartościowego zawodnika do formacji ofensywnej w obliczu ogłoszenia odejścia Marco Reusa oraz prawdopodobnej sprzedaży Donyella Malena.
Dziurę po nich mógłby załatać sprawdzony Jadon Sancho, który chciałby zostać w Borussii Dortmund, bo nie wyobraża sobie powrotu do Manchesteru United.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
