Spalletti traci cierpliwość. „Chcecie jakąś nagrodę?! Nawet moja 80-letnia matka to widzi!”

Kiepska passa „Nerazzurrich” trwa w najlepsze. Początek sezonu był bardzo obiecujący dla podopiecznych Luciano Spallettiego, ale z czasem drużynę dopadła zadyszka. Klub utrzymuje trzecie miejsce w tabeli, ale wkrótce może je stracić, ponieważ Roma, która rozegrała o dwa mecze mniej, traci już tylko trzy punkty. Co jednak gorsze, Inter nie wygrał meczu w regulaminowym czasie gry już od 3 grudnia (trzy remisy, dwie porażki, zwycięstwo po rzutach karnych z trzecioligowym Pordenone oraz porażka po dogrywce z Milanem).

Spalletti nie ukrywa, że pracę utrudniają mu problemy kadrowe.

- Było kilka wypadków, które w tym tygodniu sprzeniewierzyły się przeciwko nam. Yuto Nagatomo miał grypę, Andrea Ranocchia grał mimo bólu w żebrach, dał z siebie wszystko w tych okolicznościach - powiedział Włoch w rozmowie z „Mediaset Premium”.

- Drużyna traci piłkę zbyt łatwo, a to sprawia problemy. Później brakowało nam odpowiedniego ducha. To nie są nasze cechy charakterystyczne, ale tracimy piłkę w banalny sposób. Udało nam się objąć prowadzenie, ale Fiorentina zasłużyła na wyrównanie, my z kolei mieliśmy szansę na 2:0. Stracili równowagę, lecz nie wykorzystaliśmy szansy.

W drugiej połowie Ranocchia musiał już opuścić boisko, a z racji, że zastąpił go Nagatomo, Davide Santon, nominalny boczny obrońca, musiał przesunąć się na środek. Dziennikarze zapytali Spallettiego, czy brakuje mu zawodników na niektórych pozycjach, lecz trenerowi puściły wtedy nerwy.

- Nie mogę tego dłużej znieść, nie wiem co więcej mogę powiedzieć... Dlaczego nie pójdziecie po prostu do szatni i nie powiecie piłkarzom, że nie są wystarczająco dobrzy? Ja wykonuję swoją pracę, są pewne trudności, to oczywiste dla wszystkich, że brakuje nam środkowego obrońcy. Chcecie nagrodę za to, że potraficie policzyć ilu zawodników mam w składzie? Nawet moja 80-letnia matka wie, że brakuje nam stopera!

- Zadajecie mi to samo pytanie od początku sezonu, odpowiadałem na nie 750 razy, ale wciąż dopytujecie. Musimy pracować i wygrywać, a nie tracić wiarygodność i płakać z powodu braku piłkarzy. Musimy działać z tym, co mamy, moim zdaniem czasem udaje nam się grać dobrze. To nie jest wymówka, muszę pracować i pokonać kłopoty.