Takiego Roberta Lewandowskiego chcemy oglądać! Trudna przeprawa FC Barcelony zakończona happy endem [WIDEO]

FC Barcelona przystąpił do rywalizacji z Deportivo Alavés po sensacyjnej porażce z Szachtarem Donieck w ramach Ligi Mistrzów.

Zarówno na trenerze, jak i zawodnikach ciążyła zatem duża presja związana ze spotaniem.

Mecz rozpoczął się dla mistrza Hiszpanii najgorzej, jak to możliwe. Już w 18. sekundzie potyczki bramkę strzelił bowiem Samu Omorodion, dla którego to czwarte trafienie w tym sezonie.

Przyjezdni mogli przed przerwą jeszcze podwyższyć, bo swoją sytuację miał między innymi znów młodzieżowy reprezentant Hiszpanii, lecz w fantastycznej sytuacji przestrzelił.

Po zmianie stron w szeregach Barcelony coś przeskoczyło.

Ekipa Xaviego była żywsza i w 53. minucie starania znalazły odzwierciedlenie w rezultacie. Z prawej strony dośrodkował Jules Koundé, który wypatrzył Roberta Lewandowskiego. Polak cudownym strzałem głową wyrównał.

G⚽️⚽️⚽️L! 🇵🇱 ROBERT LEWANDOWSKI! 💣

Przepiękne uderzenie głową Polaka! 😍 Musicie to zobaczyć! 👇 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/lgTdUjnUaH

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 12, 2023

To nie był koniec dobrych wiadomości dla fanów byłego napastnika Bayernu Monachium.

W 75. minucie w polu karnym faulowano Ferrana Torresa i arbiter podyktował rzut karny. Podszedł do niego sam Lewandowski, który wyprowadził Barcelonę na prowadzenie 2-1.

𝐑𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓 𝐋𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈! ⚽️ CO ZA SPOKÓJ! 😍

Dublet napastnika FC Barcelony! 👏🔥 Perfekcyjnie wykorzystany rzut karny! 🎯 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/mc4wgB5zjd

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 12, 2023

Mecz zakończył się takim rezultatem, a Polak w końcu dał zespołowi to, czego oczekują od niego kibice. Dla 35-latka to odpowiednio szóste i siódme trafienie w tym sezonie LaLigi.