Niedzielny szlagier ligi włoskiej zakończył się zwycięstwem "Bianconerich" 3:2. W tym spotkaniu nie brakowało jednak kontrowersji. Gospodarze z Turynu otrzymali między innymi dwa rzuty karne, które zostały zamienione na bramki.
38-letni Totti nie może jednak pogodzić się z odniesionym rezultatem, sugerując, że aktualny mistrz kraju skutecznie wymuszał na arbitrze odgwizdanie przewinień.
- Tak się zastanawiam, czy nie zostaliśmy czasem pokonani przez sędziego, bo "Juve" na pewno nas nie pokonało - powiedział Francesco w wywiadzie dla "Gazzetta dello Sport".
- Wielka szkoda, bo był to dobry występ z naszej strony. Zagraliśmy swoją piłkę, ale to co się działo na boisku miało wielki wpływ na końcowy wynik. Jesteśmy źli, ale również świadomi tego, że jesteśmy wielkim zespołem i musimy trzymać głowę na karku.
- Juventus zawsze chce wygrywać za wszelką cenę. Powinni grać w oddzielnej lidze, bo co roku nie zmieniają swojej postawy. Skończy się na tym, że po raz kolejny zajmiemy drugie miejsce. Chcę już zamknąć ten temat, bo jeszcze zostanę zawieszony - dodał rozwścieczony piłkarz.