Łączna kwota, jaką włodarze klubu dowodzonego przez Vahida Halilhodžicia przeznaczyli na sprowadzenie nowych twarzy, wyniosła niespełna 27 milionów euro, co nie jest sumą wysoką, biorąc pod uwagę liczbę i jakość zawodników, którzy zawitali w Turcji.
Najwięcej - a dokładniej rzec biorąc sześć milionów - kosztował Majeed Waris ze Spartaka Moskwa. W ostatnim sezonie 22-letni ghański napastnik przebywał na wypożyczeniu do Valenciennes, gdzie strzelił dziewięć bramek w 16 ligowych występach.
Kolejne nazwisko na liście to osoba, której transfer był jedną z większych niespodzianek tego lata, choć trudno mówić o jego spektakularności. To Óscar Cardozo z Benfiki Lizbona, który po siedmiu latach za pięć milionów euro zdecydował się opuścić portugalski klub. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie i idealny jak na napastnika wiek, kwota ta może się okazać najlepiej wydaną sumą przez włodarzy z Turcji.
Innym zawodnikiem, którego transfer do Trabzonsporu wygląda na przemyślany ruch działaczy, jest Kévin Constant reprezentujący ostatnio barwy AC Milan. W barwach "Rossonerich" przez niespełna trzy lata gry wystąpił 57 razy.
Dobry interes Turcy zrobili również na 29-letnim Avraamie Papadopoulosie, któremu wygasł kontrakt z Olympiacosem, dlatego Trabzon nie musiał wydawać na niego ani grosza.
Ogólnie zespół zasiliło 23 zawodników, z czego 16 posiada obywatelstwo tureckie. I, choć wydawałoby się, że taka intensywność na piłkarskiej giełdzie mogłaby się odbić czkawką klubowym finansom, to prawda jest inna - Trabzonspor 12 z 27 milionów (czyli niemal 45 procent) odzyskał na sprzedaży zbędnych mu ogniw.
Na ocenę może nie szalonego, a bardziej niecodziennego postępowania działaczy przyjdzie jeszcze czas, a słuszność ich decyzji zweryfikują występy w lidze i w pucharach. Póki co, po jednej kolejce Süper Lig , powodów do zachwytu nie ma - "Bordo-Mavililer" jedynie bezbramkowo zremisowali z przeciętnym Kayseri Erciyesspor.