Widzew Łódź odrzuca oferty za swojego najlepszego strzelca

Przyszłość Jordiego Sáncheza w łódzkim Widzewie nie jest wcale taka jasna. Na stole pojawiają się oferty za napastnika, choć te błyskawicznie lądują w koszu - podaje Weszlo.com.

Dotychczasowa przygoda 28-latka urodzonego w Barcelonie trwa bardzo krótko. Piłkarz został sprowadzony do ekipy z centrum Polski minionego lata bez kwoty odstępnego z drugoligowego Albacete.

Nie da się też ukryć, iż Hiszpan z marszu bardzo dobrze zaadaptował się do warunków panujących w kraju nad Wisłą. Pierwszą część sezonu zakończył jako najlepszy strzelec zespołu z dorobkiem siedmiu goli, do których dołożył jeszcze cztery asysty.

Trener Janusz Niedźwiedź ma dużo pociechy z Sáncheza, lecz wkrótce może się okazać, że będzie trzeba łatać po nim lukę. Jak poinformował wcześniej wspomniany portal, pojawiły się propozycje za wychowanka Badalony.

Władze RTS-u zapewniały wcześniej, że jeżeli zawodnik miałby opuścić drużynę, to na pewno nie za bagatelną kwotę. Jak na razie najbardziej wartościowe sumy, jakie się pojawiły w korespondencji, to te rzędu pół miliona euro.

Krążyły pogłoski, że jedna z ofert mogła zostać nadesłana od lidera Ekstraklasy, Rakowa Częstochowa. Według Weszlo.com nie jest to prawda.

Tak czy inaczej, Widzew nie zamierza uścisnąć dłoni na pożegnanie z Sánchezem za taką cenę. Wydaje się więc, iż na wiosnę zobaczymy zawodnika w czerwono-białych barwach.

Ekstraklasa wraca na polskie salony już w ostatni weekend stycznia. Po zakończeniu obozu przygotowawczego w tureckim Belek trzeci zespół w tabeli czeka pojedynek o punkty z Pogonią Szczecin.