Wielka saga transferowa zakończona. Bayern Monachium na łopatkach

Saga transferowa dobiega końca. Radu Drăgușin zdecydował się na przeprowadzkę do Tottenhamu, co opatrzył swoim słynnym „Here we go” Fabrizio Romano.

Jeszcze kilkanaście godzin wcześniej nie było to wcale takie pewne. Londyńska drużyna porozumiała się z Genoą w sprawie transferu, oferując 25 milionów euro. Do wyścigu dołączył Bayern Monachium, który rzucił na stół nieznacznie lepszą propozycję.

Klub z Serie A ostateczną decyzję powierzył w ręce utalentowanego stopera.

Tottenham zrobił jednak wszystko, by sprowadzić Drăgușina. W nocy przedstawił więc nową ofertę opiewającą na 30 milionów euro. 

Sam zawodnik nie wahał się zbyt długo. Bardziej urzekła go perspektywa gry w Premier League, o czym poinformował jako pierwszy Gianluca Di Marzio.

Do operacji zostanie dołączone wypożyczenie Djeda Spence'a.

Drăgușin może się teraz skupić na finalizacji ruchu, w ramach którego podpisze umowę do 30 czerwca 2029 roku. Wedle doniesień Davida Ornsteina stawi on się wkrótce w Londynie, gdzie dopełni wszelkie formalności.

Przedstawiciele Tottenhamu mogą poklepać się po ramionach. Konkurencja w sprawie rumuńskiego defensora była naprawdę okazała. Do pewnego momentu uczestniczyły w niej jeszcze Napoli i AC Milan.

Dla „Kogutów” sprowadzenie nowego stopera jawiło się jako absolutny priorytet. Ange Postecoglou nie mógł korzystać ostatnio z usług Cristiana Romero, mając do dyspozycji jedynie Micky'ego van de Vena, Bena Daviesa i Ericka Diera, który niewykluczone, że stanie się teraz głównym celem ugodzonego Bayernu.

Drăgușin w przeszłości szkolił się w akademii Juventusu, ale dopiero po przeprowadzce do Genoi jego kariera nabrała tempa. W bieżących rozgrywkach pojawiał się na murawie 22-krotnie.

🚨⚪️ Radu Dragusin to Tottenham, here we go! Agreement reached on package in excess of €30m after new bid overnight.

Spence joins Genoa on loan.

🤝🏻 Dragusin wanted Spurs and confirmed their agreement on personal terms despite Bayern bid.

SAGA OVER.

✈️ @TurkishAirlines pic.twitter.com/RMpK0vMXHf

— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 10, 2024