Chuca to wychowanek Villarrealu. W barwach hiszpańskiej drużyny rozegrał osiem spotkań - cztery w LaLidze, dwa w Pucharze Króla i dwa w Lidze Europy. Nigdy jednak na stałe nie potrafił przebić się do wyjściowego składu, ani nawet do szerokiej kadry. Zamiast tego został wypożyczony do Elche CF. Tam również jednak miał problemy z regularną grą. Na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy wystąpił tylko w sześciu meczach.
To poskutkowało tym, że latem 2019 roku pożegnał się ze swoim ojczystym krajem. Jego sprowadzeniem zainteresowała się Wisła Kraków. W jej barwach występował w poprzednich dwóch sezonach. Łącznie na poziomie Ekstraklasy uzbierał 38 występów, pięć trafień i trzy asysty.
W lipcu ofensywny pomocnik rozstał się z „Białą Gwiazdą”. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron, a 24-latek od tamtego momentu pozostawał bez pracodawcy. W końcu skontaktowała się z nim Miedź Legnica. Piłkarz pomyślnie przeszedł testy medyczne i w piątek podpisał dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny rok.
- To zawodnik świetnie wyszkolony technicznie, z niezłym uderzeniem, bardzo dobry przy stałych fragmentach gry. Do tego nieźle kreuje sytuacje dla kolegów. Jest to typ piłkarza, który w tej chwili jest nam bardzo potrzebny w ofensywie - powiedział Wojciech Łobodziński, trener Miedzi Legnica.
Dla klubu z Legnicy to siódme wzmocnienie w tym oknie transferowym. Wcześniej do zespołu dołączyli tacy piłkarze jak Jurich Carolina, Maxime Dominguez, Jon Aurtenetxe, Mateusz Abramowicz, Carlos Julio Martínez i Filip Balcewicz.