Wisła Kraków: Maciej Żurawski komentuje zachowanie Luisa Fernándeza. „To było fatalne z jego strony”

Były zawodnik między innymi Wisły Kraków, czyli Maciej Żurawski, udzielił wywiadu dla „Super Expressu”, gdzie odniósł się między innymi do sytuacji 13-krotnego mistrza Polski.

Wisła Kraków ma do rozegrania jeszcze cztery spotkania w ramach Ekstraklasy i wiele wskazuje na to, że każde z nich będzie o życie. Już w niedzielę prowadzony przez Jerzego Brzęczka zespół zmierzy się na wyjeździe z Cracovią.

W to, że 13-krotny mistrz Polski pozostanie w lidze, wierzy były napastnik tej ekipy, czyli Maciej Żurawski.

- Wciąż wierzę, że Wisła uniknie spadku. Chciałbym, aby została w ekstraklasie. Dla polskiej piłki dobrze byłoby, aby klub z taką tradycją był w lidze. To życzenie osoby dla której „Biała gwiazda” jest bliska sercu. Nie spodziewam się nagle fantastycznej formy piłkarzy. Utrzymanie trzeba wybiegać, wyszarpać, wywalczyć. Wierzę, że jest w stanie to zrobić. Ale sytuacja na ten moment jest fatalna, bo trzeba jeszcze liczyć na potknięcia konkurentów, a meczów coraz mniej - stwierdził.

Odniósł się on także do sytuacji, w której to Jakub Błaszczykowski zrugał arbitra meczu Wisły Kraków z Wisłą Płock.

- Wiadomo, że nie powinien się tak zachować. Został ukarany przez Komisję Ligi. Staram się też go zrozumieć, bo sam kiedyś byłem zawodnikiem i wiem, jak olbrzymie emocje towarzyszą tego typu sytuacjom. Przegrali po rzucie karnym, po analizie VAR. Nie zapanował nad emocjami. Nie patrzę na niego krytycznie, ale na pewno nie pochwalam tego - dodał.

Żurawski odniósł się też do ataku, którego w stosunku do piłkarza rywala dopuścił się Luis Fernández.

- W żaden sposób nie rozumiem fatalnego zachowania Luisa Fernandeza, który uderzył rywala na koniec. To było bezmyślne, to była głupota! Co chciał osiągnąć? Nie chciał brać w tym udziału i „wyczyścił się” do końca sezonu? Zamiast pomagać drużynie w walce o utrzymanie, dokładać cegiełkę w postaci goli i asyst, to ją osłabił - zakończył.