Wzruszająca akcja Evertonu. „The Toffees” przeszli do historii!

„The Toffees” wygrali u siebie z Newcastle 1:0 po bramce Theo Walcotta, dzięki czemu przerwali serię trzech spotkań bez zwycięstwa. Dzięki temu ekipa z Goodison Park wciąż zachowuje szansę na awans do europejskich pucharów, ale mecz ze „Srokami” był wyjątkowy z innego względu. Jak określił sam klub, „Everton napisał technologiczną i sportową historię”.

Klub spełnił marzenie swojego 14-letniego kibica, Jacka McLindena, umożliwiając mu udział w meczu i wyprowadzenie piłkarzy na murawę. Odbyło się to jednak w dość niecodzienny sposób. Młody Jack cierpi na liczne schorzenia, przez które może poruszać się wyłącznie na wózku inwalidzkim, a konieczność nieustannego dostarczania tlenu znacząco utrudnia mu wychodzenie z domu.

Właśnie dlatego „The Toffees” skorzystali z nowoczesnej technologii i nawiązali współpracę z norweską organizacją No Isolation. Norwegowie wpadli na pomysł, by ułatwić chorym osobom, szczególnie dzieciom i młodym dorosłym, kontaktowanie się ze społeczeństwem, a pomaga w tym robot - AV1. Sygnał łączy urządzenie ze smartfonem lub tabletem, dzięki czemu chory może uczestniczyć w różnego rodzaju wydarzeniach czy zajęciach w szkole, nie wychodząc z domu.

Dzięki wbudowanej kamerze, mikrofonowi oraz głośnikowi, robot daje możliwość integrowania się z otoczeniem, w którym się znajduje. Właśnie taka technologia umożliwiła McLindenowi udział w meczu ukochanego Evertonu. Chłopiec został maskotką drużyny, a dzięki robotowi mógł spotkać się z piłkarzami w szatni, a także wyprowadzić ich u boku kapitana Phila Jagielki na murawę, gdzie mógł ujrzeć 39-tysięczny tłum kibiców, zgromadzonych na trybunach, nawet nie wychodząc ze swojego łóżka.

Everton tym samym przeszedł do historii, angażując w ten innowacyjny sposób chorego kibica. W zorganizowaniu akcji pomogło też WellChild, które na co dzień pomaga Jackowi.

- Najważniejsze dla wszystkich w klubie jest to, że mieliśmy możliwość, dzięki tej wspaniałej technologii i współpracy z No Isolation oraz WellChild, zrobienia czegoś niesamowitego i inspirującego dla naszego młodego kibica. Jesteśmy szczęśliwi, że Jack otrzymał taką szansę i mamy nadzieję, że to wspomnienie zawsze będzie jego skarbem - powiedział Scott McLeod, jeden z działaczy Evertonu.