Yakubu zostaje w Evertonie

David Moyes stanowczo wykluczył odejście do Tottenhamu Hostpurs Nigeryjczyka Yakubu. Napastnik Evertonu był w ostatnich dniach łączony przez prasę na Wyspach w przejściem na White Hart Lane.

Debiutancki sezon w barwach Evertonu był w wykonaniu Yakubu kapitalny - w Premier League strzelił 15 bramek, do których dołożył jeszcze sześć trafień w pozostałych rozgrywkach. W dodatku wygryzł ze składu jednego z ulubieńców kibiców, Andrew Johnsona. Anglik pożegnał się z zespołem "The Toffees" [przeniósł się do stołecznego Fulham - przyp. red.] podczas letniego okienka transferowego głównie dlatego, że jego status w drużynie uległ znacznemu pogorszeniu - z podstawowego piłkarza, stanowiącego o sile klubu z Liverpoolu stał się tylko rezerwowym.

- Nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek zainteresowaniu Yakubu ze strony któregoś z klubów - oświadczył Moyes.

- Nie mam najmniejszego zamiaru się go pozbywać. To bardzo dobry chłopak, który każdego dnia zaraża wszystkich uśmiechem od ucha do ucha i niesamowitym optymizmem. Ktoś taki jest mi w zespole bardzo potrzebny.

Od początku obecnych rozgrywek Yakubu spisuje się jednak sporo poniżej oczekiwań. Do tej pory zaliczył zaledwie trzy trafienia, jednak nie tylko brak goli daje powody do niepokoju. Reprezentant Nigerii jest bowiem w kiepskiej formie, stąd jego gra pozostawia wiele do życzenia. Moyes nie traci jednak wiary w swojego podopiecznego.

- Na treningach obserwuję już pierwsze oznaki tego, że stary Yakubu powoli do nas wraca. Jestem głęboko przekonany o tym, że już niedługo ponownie zacznie strzelać z charakterystyczną dla siebie łatwością i regularnością - zakończył menadżer Evertonu.