Po odejściu Greka do Olympiakosu trener „Partenopeich” Luciano Spalletti ma do dyspozycji tylko trzech środkowych obrońców. Dodatkowo lider tej formacji Kalidou Koulibaly jest obecnie kontuzjowany, a w styczniu opuści drużynę, by udać się na Puchar Narodów Afryki. Włodarze klubu z Kampanii planują więc dokoptować do Amira Rrahmaniego i Juana Jesusa, i tak sprowadzonego raczej z myślą o grze po lewej stronie, jeszcze jednego zawodnika.
Według włoskiego dziennika, Napoli najchętniej sięgnęłoby po Yerry'ego Minę, który występuje w Evertonie. Kolumbijczyk, który trafił do Anglii z FC Barcelony, rozegrał w tym sezonie Premier League zaledwie siedem spotkań, co jest spowodowane urazem uda. Nie to ma jednak być główną przeszkodą przy przeprowadzeniu zimowego transferu.
W nim przeszkodzić może forma półrocznego wypożyczenia, o której myślą neapolitańczycy. Evertonowi zależy zaś na sprzedaży 27-latka, który często miewa problemy ze zdrowiem, o czym wypowiadał się ostatnio Rafa Benítez. Obie strony mogą więc dobić targu dopiero w późniejszej fazie okienka, jeżeli nie znajdzie się nikt, kto zechce Minę wykupić.