Zapowiedź meczu finałowego. Rozum mówi: Niemcy, a serce: Hiszpania

Obie strony niedzielnego finału zagrają na pełnych obrotach, zupełnie tak, jakby nie miały w nogach całego sezonu klubowego, ani 5 meczów na Euro 2008. Rozegrać w klubie sporo spotkań może każdy, awansować na Mistrzostwa również, ale wystąpić w finale Mistrzostw Europy i zdobyć Puchar Henriego Delaunay’a mogą jedynie nieliczni. Grono tych ostatnich jest bardzo wąskie.

Pierwsze Mistrzostwa Europy odbyły się w 1960 roku we Francji i zakończyły się tryumfem Związku Radzieckiego. Nie wiele (choć biorąc pod uwagę sam mecz półfinałowy: wiele) brakowało, by Rosjanie powtórzyli swój wyczyn. Koniec końców, Hiszpanie wyeliminowali Rosjan z Euro 2008 i zagrają w wielkim finale z Niemcami.

Zarówno Niemcy jak i Hiszpanie mają już w swojej historii występy w finałach Euro. Reprezentacja Niemiec wystąpiła w nich aż 3 razy. Dwukrotnie wygrywając. Najpierw jako RFN pokonali Belgów 2:1 w 1980 roku, a potem zwyciężając Czechów 12 lat temu po dwóch wspaniałych bramkach Olivera Bierhoffa. Tylko w 1992 Niemcy nie dali rady Duńczykom i ulegli dwa do zera. Hiszpanie z kolei, zagrali dwa finały ME z 50-procentową skutecznością. Zaczęli z wysokiego C - w 1964 nie dali szans niezwykle silnej reprezentacji ZSSR. Minęło 16 lat i Hiszpanie znów zagrali w finale, tym razem jednak przegrali z Francją, która nota bene nie doznał porażki w żadnym meczu na tamtych mistrzostwach.

Jak będzie w tym roku? Niemcy grają zimny, wyrachowany futbol nastawiony na zdobywanie bramek jak najprostszymi metodami. Hiszpanie zaś, kombinują. Trudno typować końcowe rozstrzygnięcie – można śmiało rzec, że rozum mówi: Niemcy, serce: Hiszpania. Niemcy wbrew opiniom niektórych trenerów posiadają mentalność zwycięzców, a Hiszpanie grają ładnie dla oka. Faworytem bukmacherów jest właśnie Hiszpania (kurs: 2,3. Na Niemców: 3,2). Co zwycięży? Rozum czy serce? Odpowiedź już w niedzielny wieczór.

Na relacje z meczu finałowego oraz eurokomentarze zapraszamy na www.transfery.info.

Łukasz Sawala