Zarząd United ma dość. Przyszłość Mourinho na włosku!

José Mourinho został zatrudniony przez „Czerwone Diabły” w 2016 roku i jego zadaniem było przywrócenie drużynie świetności, którą prezentował jeszcze za czasów Sir Alexa Fergusona. Portugalczykowi udało się już w pierwszym sezonie poprowadzić zespół do zwycięstwa w Pucharze Ligi Angielskiej, Community Shield oraz Lidze Europy, ale obecny sezon nie wygląda już tak dobrze pod tym względem.

United odpadło już z Ligi Mistrzów po kiepskim występie w starciu z Sevillą, a w lidze ma 16-punktową stratę do lokalnego rywala - City. To sprawia, że jedyną szansą na jakiekolwiek trofeum w obecnym sezonie zostaje FA Cup. Ambicje klubu są zdecydowanie większe i choć menedżer wciąż cieszy się zaufaniem wiceprezesa Eda Woodwarda, inaczej jest w przypadku reszty zarządu.

Według informacji podawanych przez „Daily Mail”, szkoleniowiec nie cieszy się dobrą opinią wśród coraz większej liczby działaczy. Z Old Trafford dochodzą sygnały, iż po Mourinho spodziewano się znacznie więcej, zwłaszcza biorąc pod uwagę kwoty, które pozwolono mu wydać na wzmocnienia. Zarząd twierdzi, że „The Special One” niewystarczająco wykorzystuje potencjał drużyny.

Ponadto, działacze doskonale zdają sobie sprawę, że gra zespołu nie podoba się kibicom. Mourinho nastawiając się na wyniki często stosuje dość defensywną taktykę i zdaniem zarządu ma to negatywny wpływ na odbiór drużyny przez fanów. Na domiar złego 55-latek nierzadko popada w różnego rodzaju konflikty i potyczki słowne z innymi menedżerami oraz ekspertami telewizyjnymi. Ostatnio było tak choćby w przypadku Antonio Conte czy Franka de Boera.

United zaczyna mieć obawy, czy Mourinho jest odpowiednim menedżerem, by doprowadzić klub ponownie na szczyt. Jeden z członków zarządu miał nawet stwierdzić, że w takim tempie drużyna sięgnie po mistrzostwo dopiero za trzy-cztery lata, tymczasem ekipie z Old Trafford zależy, by to trofeum wróciło do klubowej gabloty znacznie wcześniej. Mourinho będzie obserwowany przez działaczy, których cierpliwość powoli się kończy. Jeśli nie uda mu się ich przekonać, może go czekać nawet zwolnienie.