Nie było Vassiljeva i nie było bramek. Jagiellonia zremisowała z Pogonią i wróciła na fotel lidera

Nie było Vassiljeva i nie było bramek. Jagiellonia zremisowała z Pogonią i wróciła na fotel lidera fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Na nic przewaga w liczbie wykreowanych sytuacji i lepsza gra. Jagiellonia ostatecznie straciła trzy punkty w spotkaniu z Pogonią Szczecin.

Niedzielny pojedynek w Białymstoku był nie tylko meczem o powrót Jagiellonii na fotel lidera, ale przede wszystkim okazją do rewanżu białostoczan za ostatnią wysoką porażkę w Pucharze Polski. Piłkarze Michała Probierza przegrali właśnie z Pogonią i teraz liczyło się tylko zwycięstwo. – Chcemy się zrewanżować Pogoni za pucharową porażkę. Liczymy na to, że wygramy i obronimy pozycję lidera – mówił na łamach „Przeglądu Sportowego” Rafał Grzyb.

1860 km

Białostoczanie – piłkarze Pogoni również – czekali na ciężki mecz w nietęgich nastrojach. „Żółto-czerwoni” w ostatnim tygodniu mogli poczuć się jak bohaterowie popularnego ostatnio programu „Azja Express, bo łącznie przejechali autokarem 1860 km i nie mogli w ten sposób liczyć na odpoczynek i właściwą regenerację. Wyobraźmy sobie, że w ciągu całego dnia musimy przejść 10 km i później wsiadamy do autokaru na podróż do domu. A piłkarze Jagi rozegrali dwa spotkania, przez co stracili jeszcze więcej sił. Po takiej dawce każdy marzy o wygodnym łóżku, a nie pozycji siedzącej w autokarze. Dlatego Pogoń grała w środę z przewagą i ją  wykorzystała. – W Szczecinie było widać, że po wszystkich przejazdach w końcówce opadliśmy z sił – przekonywał Michał Probierz.

Inaczej miało być w Białymstoku. Tym razem piłkarze Pogoni nie mogli przyjechać na stadion wprost z ciepłych mieszkań, a dodatkowo po ostatnim meczu na kontuzję narzekali Delew i Matras, a w dalszym ciągu nie wyleczył się Nunes. Osłabienia rywala zawsze są szansą dla drużyny przeciwnej, ale Jagiellonia również straciła bardzo ważnego piłkarza.

Bez szczęścia i bez Vassiljeva

W niedzielnym spotkaniu z powodu kontuzji mięśnia przywodziciela nie mógł zagrać Konstantin Vassiljev, który jest najważniejszą postacią Jagi jak i całej LOTTO Ekstraklasy. Estończyk należy do ścisłej czołówki piłkarzy, którzy wykreowali najwięcej sytuacji swoim drużynom (Gyurcso – 12, Vassiljev – 9, Murawski – 8) i białostoczanie musieli poradzić sobie bez niego. Jak trudne to zadanie widzieliśmy w pierwszej części gry, kiedy padł tylko jeden celny strzał (w dodatku Pogoni), a Jagiellonia nie mogła wejść na odpowiedni – dobrze znany nam w ostatnich kolejkach – poziom. Najbardziej brakowało właśnie prostopadłych podań w kierunku Cernycha, Mackiewicza i Frankowskiego, które napędzały akcje „Żółto-Czerwonych i tworzyły zagrożenie pod bramką przeciwnika.

Słaba gra Jagi natchnęła piłkarzy Pogoni, którzy w tej części gry prezentowali się lepiej od gospodarzy, dokładniej rozgrywali piłkę i tworzyli sytuacje pod bramką Kelemena. Szkoda, że zawodnicy Kazimierza Moskala tylko przez moment wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i tylko w pierwszej części gry białostoccy kibice z niepokojem reagowali na – najczęściej niecelne – strzały „Portowców”.

Druga połowa to diametralnie inny obraz. W przerwie spotkania Michał Probierz zdecydował się na wprowadzenie Dawida Szymańskiego i Karola Świderskiego, co wniosło sporo ożywienia w grę gospodarzy, a akcje Jagiellonii w końcu przeprowadzane były z pomysłem, zaangażowaniem i… brakiem skuteczności. W ciągu ostatnich trzech kwadransów „Żółto-Czerwoni” stworzyli tyle dogodnych okazji do zdobycia bramki, że mogliby podzielić się z nimi piłkarzami Korony Kielce, ale i tak piłka nie znalazła miejsca w szczecińskiej siatce.

Teraz można już tylko gdybać, co byłoby, gdyby nie przypadek, dzięki któremu Dawid Kudła (dziś fenomenalne spotkanie) wystąpił w tym meczu. Bramkarz „Portowców” bronił dziś wszystko co leciało w światło bramki i dzięki jego interwencjom (i szczęściu) Pogoń wróci do domu z jednym punktem, który na boisku lidera LOTTO Ekstraklasy smakuje jak zwycięstwo.

Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin 0:0

Jagiellonia: Kelemen [4] – Burliga [3,5], Runje [3,5], Guti [4], Tomasik [3] – Góralski [4], Grzyb [3,5], Romanczuk [3] (46’ Szymański [4]) – Frankowski [3,5], Mackiewicz [3] (46’ Świderski [4])– Cernych [3,5]

Pogoń: Kudła [5] – Rapa [3,5], Fojut [3], Rudol [3], Lewandowski [3] – Murawski [3], Piotrowski [3,5] (63’ Obst [3])– Frączczak [3] (68’ Akahoshi [3]), Drygas [3,5], Gyurcso [3,5] – Zwoliński [3] (82’ Kitano)

Żółte kartki:  Fojut, Gyurcso

Widzów: 16 850
Sędzia:
Daniel Stefański [2]

Plus meczu Transfery.info: Dawid Kudła (Pogoń Szczecin)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Xavi tajemniczo! Robert Lewandowski niepewny przyszłości?! Xavi tajemniczo! Robert Lewandowski niepewny przyszłości?! Gonçalo Feio zatrzyma rozchwytywanego zawodnika w Legii Warszawa?! Gonçalo Feio zatrzyma rozchwytywanego zawodnika w Legii Warszawa?! Śląsk Wrocław bez podstawowego piłkarza na spotkanie z ŁKS-em Łódź. Do tej pory nie opuścił ani minuty Śląsk Wrocław bez podstawowego piłkarza na spotkanie z ŁKS-em Łódź. Do tej pory nie opuścił ani minuty To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski Ángel Di María prowadzi rozmowy z nowym klubem Ángel Di María prowadzi rozmowy z nowym klubem Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy