Tchité i Szetela w Racingu!

Racing Santander przeprowadził ofensywę transferową tuż przed północą, wyznaczającą koniec okna. Hiszpański klub pozyskał Mohameda Tchité z Anderlechtu oraz Danny'ego Szetelę z Columbus Crew.

Tchité kosztował klub Euzebiusza Smolarka niecałe 7,5 miliona euro. Taka była wyjściowa kwota, która zapewne została opuszczona ze względu na odpadnięcie Anderlechtu z Ligi Mistrzów. Luka w klubowym budżecie musiała być uzupełniona za wszelką cenę.

Reprezentant Konga w Brukseli występował od roku. Został tam sprowadzony ze Standardu Liege za jedyne 1,5 miliona euro. Jak widać, w ciągu roku zdołał się niezwykle skutecznie wypromować.

23-letni piłkarz w 30 meczach zdobył 20 bramek, co zwróciło uwagę kilku większych klubów. Największe zdecydowanie wykazał Santander, szukający zastępcy dla Nicoli Żigicia.

Również transfer 20-letniego Szeteli z Columbus Crew można uznać za spory sukces klubu ze stolicy Kantabrii. Amerykańskiego pomocnika z polskimi korzeniami pozyskać chciały także AS Roma, Brescia i Newcastle United.

Jak donosiły media, AS Roma była zainteresowana ściągnięciem Szeteli już w styczniu. Wobec ówczesnego niepowodzenia planowano ten transfer na lato.

Na dzień przed końcem okna ogłoszono, że transfer nie dojdzie do skutku. Dopiero, gdy to dobiegało już końca, okazało sie, że południowoeuropejską rywalizacje wygrali po prostu Hiszpanie.

Interesująco przedstawiają sie te transfery w kontekście gry naszego rodzynka w La Liga (poza rezerwowym bramkarzem Realu Jerzym Dudkiem) Euzebiusza Smolarka. Jeśli Polak szybko nie przekona do swoich umiejętności nowych pracodawców to równie błyskawicznie może usiąść na ławce rezerwowych.