Senegalski internacjonał po raz kolejny udowodnił swoją wartość podczas ostatniego spotkania w ramach Capital One Cup. Leeds w trzeciej kolejce tych prestiżowych rozgrywek utarła nosa stałemu bywalcowi Premier League – Evertonowi. Mimo, że w starciu tym bramki celebrowali najpierw Aidy White a potem Rodolph Austin najjaśniejszy punktem drużyny dowodzonej przez Neila Warnocka był El-Hadji Diouf.
31-letni zawodnik rzadko kiedy stawał wśród reflektorów fleszy podczas swojej dekady w Anglii, lecz jego menadżer uważa go za sporego asa w swojej talii. Warnock jest przekonany, że jego zawodnik pozostanie w klubie na kolejne lata:
- Diouf nie odejdzie podczas nadchodzącego okienka transferowego – obiecał mi on kilka rzeczy i jestem z tego powodu bardzo zadowolony – rozpoczął rozmowę z żurnalistami szkoleniowiec Leeds.
- On nie robi tego dla pieniędzy. Paradoksalnie to zawodnik, który otrzymuje najniższe zarobki w klubie. Nie stara się być gwiazdą, lecz pracuje dla samego siebie. Mogłby grać w Dubaju czy Arabii Saudyjskiej gdzie otrzymywałby sześciokrotnie wyższe zarobki, lecz on dobrze czuje się u mojego boku. Odbyłem z nim szczerą rozmowę w której wyznał swoją lojalność wobec klubu.