Brazylijski klub rozwiązał dziś za porozumieniem stron kontakt z 35-letnim zawodnikiem. Legendarny piłkarz wystąpił w zaledwie dziewięciu spotkaniach "Flu", w których nie zdobył ani jednego gola. Jak wyjaśnił Mario Bittencourt, dyrektor sportowy drużyny, Ronaldinho podjął taką decyzję ze względu na swoją dyspozycję.
- Ronaldinho poprosił nas o spotkanie. Powiedział nam, że nie jest w stanie wykonywać swoich zadań tak dobrze, jakby chciał. To była dla niego zła sytuacja. Zapytał o naszą opinie w tej kwestii. Powiedziałem mu, że w tej sytuacji nie będziemy już z nim współpracować i rozwiążemy z nim kontrakt, co było słuszną decyzją. Nie czuję, że brakowało mu zaangażowania i poświęcenia dla gry w Fluminense. Jest graczem znanym na całym świecie. To wielki gest z jego strony, że powiedział nam o tym, że nie jest już takim graczem, jakim chciałby wciąż być.
- Jesteśmy jednak nieco sfrustrowani, gdyż podpisując z nim umowę myśleliśmy, że zrobi dla nas to, co zrobił dla pozostałych klubów. W Meksyku nie grał już zbyt dobrze, ale wierzyliśmy, że po sprowadzeniu do Rio znów powróci do świetnej dyspozycji - stwierdził Bittencourt.
Działacz Fluminense nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy 35-latek powinien już zakończyć profesjonalną karierę.
- Nigdy nie będę komuś mówić, że ma iść na emeryturę. Nie mogę tego powiedzieć o takim zawodniku. On jest wyjątkowy jako człowiek i piłkarz. Nie mogę nikomu mówić, co powinien zrobić ze swoim życiem - podkreślił.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
