15 milionów euro za Filipa Marchwińskiego? „Jestem w stanie się pod tym podpisać”

Filip Marchwiński ma za sobą nierówną kampanię. Dobre momenty przewlekał tymi znacznie gorszymi, dlatego lawirował między pierwszym składem a ławką rezerwowych. 

Szczególnie wyszła mu końcówka sezonu, gdy notował serię trzech spotkań z bramką. Jak widać, dobra passa trwa.

Start nowej edycji Ekstraklasy Marchwiński okrasił dwoma golami w starciu z Piastem Gliwice. 21-latek prezentował się wówczas świetnie, będąc liderem Lecha Poznań. Symbolicznym obrazkiem było, gdy otrzymał opaskę kapitańską od Mikaela Ishaka.

Od dawna mówi się, że w młodym pomocniku tkwi spory potencjał. Oczywiście, teraz debaty na jego temat narosły.

W programie „Nocne Gadki” jeden ze dzwoniących kibiców spytał siedzących tam dziennikarzy, czy wierzą, że za Marchwińskiego może pojawić się w przyszłości oferta warta 15 milionów euro.

Taka kwota oznaczałaby pobicie rekordu transferowego Ekstraklasy. Do tej pory w historii rozgrywek najwięcej płacono za Jakuba Modera, który trafiał do Brighton & Hove Albion za jedenaście milionów euro.

Dziennikarz Canal+ Sport, Krzysztof Marciniak, nie wykluczył takiej możliwości. Jego zdaniem wiele będzie zależało od kontraktu perełki „Kolejorza”.

- Kontrakt Marchwińskiego wygasa za rok, więc obecnie nie pobije rekordu, lecz Piotr Rutkowski przekazał, że w tym temacie należy spodziewać się wkrótce komunikatu. Jestem w stanie się pod tym podpisać - jeżeli oczywiście pomocnik przedłuży umowę o, załóżmy, cztery lata - zapewnił na kanale Meczyki.pl.

- Jakub Moder odchodził do Brighton w wieku 21 lat, czyli tyle, co teraz Marchwiński, lecz on rozegrał ponad 100 meczów w Ekstraklasie i zagrał więcej spotkań w Europie. Moder tego nie miał. Dziś płacisz za wiek, potencjał, liczby, doświadczenie i długość kontraktu.

Filip Marchwiński w trykocie poznańskiej drużyny zanotował 132 spotkania, 19 bramek i pięć asyst.

***

Lech Poznań: Podpis, który wiele znaczy. „Kolejorz” potwierdził ważny ruch [OFICJALNIE]