Alexis Sánchez o przyczynie swoich niepowodzeń w Manchesterze United. „Potrzebowałem więcej minut”

Alexis Sánchez uważa, że razem z Romelu Lukaku nie byli w stanie pokazać pełni swoich możliwość na Old Trafford, ponieważ nie dostawali wystarczającej liczby szans.

Reprezentant Chile dołączył do Manchesteru United w trakcie sezonu 2017/2018. Przedstawiciele klubu oraz sztab szkoleniowy wiele sobie obiecywali po pozyskaniu skrzydłowego Arsenalu. Ten jednak przez cały okres swojego pobytu w szeregach „Czerwonych Diabłów” nie wykazywał się niczym szczególnym.

Z tego też powodu właściciele ekipy z Old Trafford postanowili w porozumieniu z Ole Gunnarem Solskjærem pozbyć się piłkarza pobierającego jedną z najwyższych tygodniówek w całej lidze i wynoszącą ponad 350 tysięcy funtów.

Chętnych na usługi 30-latka nie brakowało, ale ostatecznie najbardziej konkretny w rozmowach z Manchesterem United okazał się Inter Mediolan, który na dodatek wynegocjował bardzo korzystne dla siebie warunki i będzie pokrywał mniejszą część wynagrodzenia piłkarza.

Alexis Sánchez zdążył już na łamach mediów przyznać, że nie żałuje swojej decyzji o opuszczeni szeregów „Kanonierów” na rzecz reprezentowania „Czerwonych Diabłów”. Teraz postanowił w kolejnym wywiadzie zdradzić główny powód, dla którego jemu i Romelu Lukaku nie układało się w jednym z najbardziej utytułowanych klubów na świecie.

- Lukaku i ja trenowaliśmy dużo oraz dobrze. Potrzebowaliśmy jednak więcej minut w meczach, aby spisywać się jak najlepiej. To nie był dla nas dobry okres, aby być w Manchesterze. Za dużo zmian. Kiedy zmieniasz tak dużo, to jest ci trudno - powiedział Chilijczyk, który rozegrał 45 spotkań w barwach United, w tym 31 w wyjściowym składzie, i strzelił w nich pięć bramek oraz zanotował dziewięć asyst. Doświadczony skrzydłowy miałby zapewne więcej zaliczonych występów, ale bardzo często narzekał na drobne urazy.

- Czuję w Interze chęć zwyciężania i dlatego tutaj jestem razem z Romelu. Czy to wypali? Będziemy mogli więcej powiedzieć pod koniec sezonu - dodał Alexis Sánchez, który jeszcze czeka na debiut w drużynie „Nerazzurrich”.