Änis Ben-Hatira przejechał się po kapitanie Herthy i pochwalił... Marcela Lotkę

Änis Ben-Hatira wypowiedział się w pozytywny sposób na temat zachowania Marcela Lotki przy jednoczesnej mocnej krytyce kapitana Herthy - Dedrycka Boyaty.

Zespół z Berlina poniósł w ostatniej kolejce bolesną derbową porażkę na własnym terenie z Unionem (1:4). W ten sposób nie tylko ograniczył swoje szanse na utrzymanie w Bundeslidze, ale i rozwścieczył swoich fanów.

Po końcowym gwizdku zrobiło się nerwowo pod trybuną z najzagorzalszymi kibicami po tym, jak część piłkarzy nie chciała dobrowolnie ściągnąć swoich koszulek. W tym gronie nie znaleźli się między innymi młodzi 20-letni Marcel Lotka i 18-letni Linus Gechter, ale za to 31-letni kapitan drużyny Dedryck Boyata już tak.

Takie zachowanie lidera „Starej Damy” mocno poruszyło Änisa Bena-Hatirę, byłego gracza stołecznego klubu, a prywatnie jego kibica, który w wywiadzie udzielonym Sky mocno skrytykował reprezentanta Belgii i jednocześnie pochwalił bramkarza, który po sezonie przechodzi do Borussii Dortmund, gdzie ma bronić w rezerwach.

- Każdy, kto nosi kapitańską opaskę ponosi również pewną odpowiedzialność za określoną postawę, zwłaszcza wobec młodych graczy. W tym przypadku zamiast właściwego zachowania, wczołguje się do szatni i schodzi z drogi przy napotkanych problemach. Nie rozumiem tego - stwierdził ofensywny pomocnik.

- Moim zdaniem on zdecydowanie nie zasługuje na bycie kapitanem. Ale, będąc szczerym, nie wiem też, który zawodnik mógłby nim być. Bramkarz [Lotka - przyp. red.], który jeszcze kilka tygodni temu grał w lidze regionalnej i był numerem pięć w hierarchii, a teraz przenosi się do Borussii Dortmundu, zabiera głos przed kamerami. I to jest dla mnie bardzo, bardzo gorzkie i uwłaczające. Ktoś, kto nie rozegrał nawet dziesięciu meczów w Bundeslidze, okazuje więcej emocji niż dziesięciu innych graczy z większym doświadczeniem - dodał 33-letni Tunezyjczyk, grający obecnie w Berliner AK w Regionallidze Nordost (czwarty poziom rozgrywkowy w Niemczech).

Marcel Lotka korzysta obecnie na kłopotach zdrowotnych Alexandra Schwolowa, wygrywając rywalizację w oczach trenera Felixa Magatha z Oliverem Christensenem.

Młodzieżowy reprezentant Polski wystąpił w pięciu meczach Bundesligi. Nie udało mu się w nich ani razu zachować czystego konta.