Thomas Tuchel od samego początku nie ma łatwego życia w Bayernie Monachium. Co prawda, udało mu się sięgnąć po zastąpieniu Juliana Nagelsmanna po mistrzostwo kraju, ale styl, który doprowadził do sukcesu, pozostawiał wiele do życzenia.
Na przestrzeni kolejnych miesięcy 50-letni szkoleniowiec nie potrafił ustabilizować sytuacji w zespole.
Podopieczni Thomasa Tuchela zaliczyli w tym sezonie kilka bolesnych wpadek, jak ta z trzecioligowym 1.FC Saarbrücken w 1/16 finału Pucharu Niemiec.
Dwa ostatnie mecze Bayernu to przegrana z liderem ligi Bayerem Leverkusen 0:3 i z Lazio w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W obydwu spotkaniach na listę strzelców nie wpisywał się Harry Kane.
Statystyki Anglika po przeprowadzce do Bawarii mogą imponować. Potrzebował zaledwie 29 występów, by zanotować 28 trafień i osiem asyst. Transfer do niemieckiego giganta miał umożliwić mu sięgnięcie po pierwsze w karierze trofea.
W ostatnim okresie widać jednak, że Kane'owi nie jest łatwo. O jego sytuacji opowiedział na konferencji poprzedzającej niedzielną konfrontację z VfL Bochum Tuchel.
- Harry nie jest zadowolony. Chodzi o nasze połączenie w grze. Nas też to martwi. Sposób, w jaki zdobywa bramki na treningach, jest światowej klasy. Potem jednak mamy problem, by znaleźć to w meczach. Pracujemy nad tym. Harry zachowuje się jak kapitan, walczy. Jest z nim wszystko w porządku - wyjaśnił niemiecki szkoleniowiec.
Po rozegraniu 21 spotkań w Bundeslidze Bayern ma na koncie 50 punków - o pięć mniej niż liderując Bayer Leverkusen z rewelacyjnym Xabim Alonso na ławce trenerskiej.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
