Benfica i Porto po Robina Olsena

Tonący brzytwy się chwyta i tak jest właśnie w tym przypadku, bowiem po wielu storpedowanych transferach bramkarzy ze strony mistrza oraz wicemistrza Portugalii, zwrócili oni uwagę na… Robina Olsena, którego można śmiało nazwać jednym z największych o ile nie największym rozczarowaniem ubiegłego sezonu w Serie A. Szwed sprawiał wrażenie praktykanta, któremu przyszło terminować w wielkiej korporacji i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że liczy już sobie 29. wiosen, a ponadto zapłacono za niego dziewięć milionów euro.

W efekcie pod koniec sezonu przegrał on rywalizację z wiekowym Antonio Mirante, a teraz, po angażu Pau Lópeza, jego odejście jest praktycznie przesądzone. Pomimo tego jak dotąd brakowało konkretnych ofert, lecz w obliczu poważnego zainteresowania ze strony Benfiki i Porto, można przypuszczać, że takowe wkrótce nadejdą.

Gwoli przypomnienia, „Orły” chcą sprowadzić do klubu doświadczonego golkipera, zaś „Smoki” poszukują następcy Ikera Casillasa, który cały czas dochodzi do siebie po przebytym zawala mięśnia sercowego.

Wracając do Robina Olsena, w sezonie 2018/2019 było mu dane przywdziewać trykot Romy 35 razy, w tym czasie siedmiokrotnie nie dał się pokonać. Umowa 29-krotnego reprezentanta Szwecji wygasa 30 czerwca 2023 roku.