Bohater pierwszego letniego transferu Watfordu już nie chce grać dla Watfordu

Defensywny pomocnik wyróżniał się na tle piłkarzy występujących na zapleczu Ligue 1 i z tego też powodu o jego względu miało zabiegać wiele mocniejszych zespołów.

Wśród nich znajdował się nawet Arsenal. Były młodzieżowy reprezentant Francji uznał jednak, że nie jest jeszcze gotowy do podjęcia rywalizacji w takiej silnej drużynie i ostatecznie zdecydował się na zawarcie umowy z Watfordem.

Pape Gueye podpisał stosowne dokumenty wiążące go z angielskim klubem już jakiś czas temu, ale dopiero w ostatnich dniach popularne „Szerszenie” pochwaliły się pozyskaniem gracza Le Havre na zasadzie wolnego transferu.

Ta informacja spowodowała naturalnie wzrost zainteresowania francuskich dziennikarzy kulisami całej transakcji. Z tego też powodu skontaktowali się z... nowym przedstawicielem piłkarza, który postanowił otwarcie poddać w wątpliwości warunki ustalone przez byłego agenta 21-latka.

- Kwestionujemy kilka rzeczy dotyczących istnienia możliwych nieprawidłowości dotyczących podpisanej umowy. Nie zaprzeczamy istnieniu porozumienia z Watfordem zawartego przez byłego agenta Pape'a Gueye'a, ale wskazujemy na potencjalne nieścisłości - powiedział Pierre-Henri Bovis na łamach „L’Équipe”.

Jeszcze większe kontrowersje wzbudza za stanowisko wygłoszone przez Fabrice'a Hawkinsa z „Radio France”, który uważa, że defensywny pomocnik w ogóle nie chce przenosić się do Watfordu, ponieważ obawia się natychmiastowego wypożyczenia do Udinese.

Oba te kluby są zarządzane przez rodzinę Pozzo i bardzo często dochodzi pomiędzy nimi do różnego rodzaju transakcji.

Defensywny pomocnik miał wyrazić także chęć do rozwiązania niedawno podpisanego kontraktu i związania się z jednym z francuskich klubów.

Obecnie nic nie wskazuje na to, aby Watford zgodził się na ekspresowe rozwiązanie umowy z 21-latkiem po podjęciu szeregu działań umożliwiających jego sprowadzenie na Wyspy Brytyjskie.