Carlos Miguel Ribeiro Dias, znany bardziej jako Cafú, to postać dobrze znana fanom polskiej piłki. Pomocnik z gwinejskimi korzeniami w latach 2018-2020 występował w Legii Warszawa.
Dla stołecznej drużyny zanotował w sumie 59 spotkań, dziewięć goli i sześć asyst. Przygodę tę okrasił trzema trofeami, w tym dwukrotnie za mistrzostwo i raz za Puchar kraju.
Po udanym okresie w Warszawie Portugalczyk przeniósł się do greckiego giganta, Olympiakosu. Jak wiadomo, stamtąd bliska droga do Nottingham Forest - obydwa kluby łączy wspólny właściciel.
Z tego powodu Cafú po 14 spotkaniach w ekipie z Pireusu przeniósł się do Anglii.
W drugoligowym wówczas Nottingham spisywał się na początku dobrze. Premierową kampanię zwieńczył na 36 spotkaniach. Później było znacznie gorzej.
Gdy klub z West Bridgford awansował do Premier League, pewne było, że pozycja Cafú znacznie spadnie. Tak też się stało, o czym dobitnie świadczą zaledwie dwa występy w minionych rozgrywkach.
30-latek osiągnął jednak pewien sukces, gdyż zadebiutował w Premier League, spędzając na murawie sześć minut w starciu z West Hamem United.
Adept akademii Benfiki, po wygaśnięciu kontraktu z „The Forest” będzie kontynuował karierę w Anglii, lecz szczebel niżej. Do czerwca przyszłego roku związał się umową z Rotherham United.
Ekipa z New York Stadium to 19. drużyna poprzedniej edycji Championship.