Chelsea: Piłkarzy ominą wielkie premie. Przedsezonowe niedopatrzenie

Przy rozmowach transferowych bardzo często można przeczytać, iż kluby dokładają do podstawowych wynagrodzeń piłkarzy dodatkowe bonusy. Część z nich zawodnicy mogą jednak wynegocjować już w trakcie obowiązywania kontraktu, co wynika ze sprzyjających okoliczności. Za takie można uznać udział choćby w Superpucharze Europu czy Klubowych Mistrzostwach Świata, które wszak nie są codziennością.

Taki przywilej przypadł w aktualnym sezonie Chelsea, która zakwalifikowała się do obu rozgrywek wygrywając zeszłoroczną edycję Ligi Mistrzów. Piłkarze mogli zatem liczy na dodatkowe przychody, nic jednak z tego. „Daily Mail” informuje, że mimo triumfów w obu turniejach, gracze „The Blues” nie otrzymają bonusów.

Powód jest bardzo prosty - przed sezonem piłkarze zwyczajnie nie wynegocjowali takiego zapisu z klubem. Przed każdą kampanią działacze spotykają się z zawodnikami, by ustalić ewentualne dodatkowe zapisy w umowach, tym razem pominięto jednak kwestię Superpucharu Europy oraz Klubowych Mistrzostw Świata. Co za tym idzie, mimo, iż Chelsea zarobiła na zwycięstwach ponad siedem milionów funtów, piłkarze nominalnie nie otrzymają nic z tej sumy.

Brytyjscy dziennikarze dodają, że sytuacja z bonusami na Stamford Bridge jest dość specyficzna, nawet w skali angielskiej. Większość ekip z Premier League premiuje końcową pozycję w lidze oraz krajowych i europejskich pucharach, a w przypadku pozostałych turniejów warunki ustalane są z osobna. Filozofia Chelsea zakłada jednak nagradzanie wyłącznie za końcowe zwycięstwa.

Piłkarze otrzymują bonusy za triumf w Premier League, FA Cup, EFL Cup oraz Lidze Mistrzów/Lidze Europy/Lidze Konferencji. Wyjątek stanowi Champions League, gdzie dodatkowa premia przysługuje już za sam awans do finału.

„Daily Mail” zauważa, że wielu piłkarzy z innych topowych ekip decyduje się na rezygnację z przysługujących bonusów za mniejsze osiągnięcia, jak niższa pozycja w lidze, oddając pieniądze choćby na rozwój młodzieży. W Chelsea do takich sytuacji ma raczej nie dochodzić, z racji, iż premiowane są jedynie końcowe triumfy. Klub chce w ten sposób zmobilizować zawodników do osiągania sukcesów. Na osłodę dla graczy „The Blues” działa fakt, iż jeśli już faktycznie uda im się wygrać dane rozgrywki, premie mają być naprawdę wysokie.