Co z transferem środkowego napastnika do Rakowa Częstochowa?

Na platformie Transferroom.com cały czas widnieje zgłoszenie Rakowa Częstochowa dotyczące poszukiwań napastnika - pisze Piotr Koźmiński na łamach Sportowefakty.wp.pl. Na transfer „last minute” we wtorek raczej się jednak nie zanosi.

Raków Częstochowa szukał nowego środkowego napastnika niemal przez całe zimowe okno transferowe. W tym czasie z przenosinami do mistrza Polski media łączyły kilku zawodników - zarówno z Ekstraklasy, jak i spoza niej. Bodaj ostatnim kandydatem był Lasse Nordås z Tromsø. Norweski klub oczekiwał za niego 1,6 miliona euro. Pojawiały się sugestie, że Raków może zbić podstawową kwotę transakcji bonusami, ale finalnie 22-latek nie wyląduje w Częstochowie.

W ostatni dzień okna transferowego w Polsce Piotr Koźmiński przekazał, że na platformie Transferroom.com wciąż widnieje zgłoszenie Rakowa dotyczące napastnika. Wyraził on możliwość zakupu za milion euro lub wypożyczenia. W tym drugim przypadku budżet wyniósłby 300 tysięcy euro. Sam piłkarz mógłby z kolei liczyć na pensję w wysokości 30 tysięcy euro brutto miesięcznie.

Dziennikarz podkreślił jednak, że wtorek będzie w Rakowie spokojnym dniem. Transferu nie ma się co spodziewać.

Tym samym Dawidowi Szwardze przynajmniej na razie na środku ataku zostaną do dyspozycji Ante Crnac oraz Łukasz Zwoliński. Fabian Piasecki zimą przeniósł się do Piasta Gliwice.

Nie można oczywiście wykluczyć, że Raków będzie rozglądał się za kimś poza oknem, ale skoro nie znalazł nikogo w jego trakcie, przynajmniej w teorii wydaje się wątpliwe, by udało się wyszukać odpowiedniego gracza bez kontraktu.