Czesi zmienią selekcjonera tuż przed meczem z Polską? Związek reaguje

Reprezentacja Czech przegrała boleśnie z Albanią, komplikując znacznie sprawę awansu do Mistrzostw Europy. Niewykluczone, że wysoką cenę zapłaci za to selekcjoner Jaroslav Šilhavy - donosi idnes.cz.

Porażka z Albanią 3:0 i zwycięstwo reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi skomplikowały sprawę czeskiej kadry w eliminacjach do Mistrzostw Europy.

Podopieczni Jaroslava Šilhavy mają do rozegrania jeszcze trzy spotkania w ramach kwalifikacji - z Wyspami Owczymi, Polską i Mołdawią. Wydaje się, że to ten drugi mecz będzie miał kluczowe znaczenie.

Czeskie media informują, że obecny selekcjoner może nie dotrwać tak długo. Wyniki jego podopiecznych ostatnio nie powalają. Cztery ostatnie spotkania o punkty zakończyli zaledwie jednym zwycięstwem.

Prezes tamtejszej federacji, Petr Fousek, zwołał na przyszły tydzień posiedzenie z resztą członków zarządu. To na nim ma zapaść decyzja w sprawie przyszłości Šilhavy. Rezultat z Wyspami Owczymi nie powinien mieć tutaj większego znaczenia.

Co więcej, czeskie media typują już głównego kandydata na przejęcie obowiązków po 61-latku. Jego następcą miałby zostać Ivan Hasek, pracujący już niegdyś za sterami rodzimej kadry. Poza tym w CV ma jeszcze Saint-Étienne, Al-Hilal, Qatar SC czy reprezentację Libanu.

Šilhavy na konferencji po jednostronnym starciu z Albanią zapewnił, że nie poda się do dymisji.

Dawny opiekun Slavii Praga za wyniki „Czeskich Lwów” odpowiada od 2018 roku. Przepracował przez ten czas 53 spotkania, notując w nich 24 zwycięstwa, dziewięć remisów i 20 porażek.

Z drużyną narodową pojechał na Mistrzostwa Europy w 2021 roku, gdzie dotarł do 1/4 finału.