Damian Kądzior z transferowym problemem. Eibar stawia weto

Coraz więcej wskazuje na to, że Lech Poznań, podobnie jak Legia Warszawa, będzie musiał obejść się smakiem w temacie Damiana Kądziora, informuje „Przegląd Sportowy”.

W ostatnich tygodniach coraz głośniej o potencjalnym transferze Damiana Kądziora. 29-latek spędził rundę wiosenną na wypożyczeniu w Alanyasporze, teraz musi jednak wrócić do Eibaru, który dopiero co spadł do Segunda Division. Niedawno piłkarzem interesowała się Legia Warszawa, później znacznie bliżej transakcji był Lech Poznań. Oba kluby będą musiały jednak obejść się smakiem, jak informuje Marcin Dobosz z „Przeglądu Sportowego”.

Umowa skrzydłowego obowiązuje do połowy 2023 roku i choć gracz liczył, że uda się ją polubownie rozwiązać, wygląda na to, że nie ma co na to liczyć. Hiszpanie są gotowi na odejście Polaka, ale chcą uzyskać za niego konkretną kwotę odstępnego.

Właśnie ten warunek miał odstraszyć najpierw Legię, a teraz problem z tym z Lech Poznań. „Kolejorz” po zakontraktowaniu Artura Sobiecha chciał postawić na inną postać dobrze znaną z Ekstraklasy, jednak może mieć kłopot ze spełnienie warunków Eibaru.

Dobosz informuje, że klub chciałby otrzymać za Kądziora kilkaset tysięcy euro. Wielkopolanie byli na to przygotowani, w rozmowach powstał jednak zgrzyt, który postawił całą operację pod dużym znakiem zapytania.

Jeśli udałoby się wynegocjować nieco lepsze warunki porozumienia, spełnić może się scenariusz zapowiadany przez Krzystofa Stanowskiego, według którego Lech ma być mimo wszystko całkiem blisko sprowadzenia Kądziora. W przeciwnym razie Polak będzie musiał szukać innego klubu za granicą.