Daniel Levy chce zatrudnić personel Tottenhamu przy pracach w swojej posiadłości

Pandemia koronawirusa, która ogarnęła niemalże cały świat, doprowadziła do tego, że wiele osób straciło pracę. Są też tacy, którzy ze względu na obecne warunki nie mogą wykonywać swojego zawodu. Do tej grupy zaliczają się ludzie odpowiedzialni za przygotowanie boisk do spotkań. W takiej samej sytuacji znalazł się personel Tottenhamu.

Pracownicy nie zostali zwolnieni, jednak ze względu na brak dni meczowych ich pensje zostały zmniejszone o 20 procent.

Prezes stołecznego klubu, Daniel Levy, chce im pomóc przetrwać te trudne czasy. W ostatnich dniach wyszedł z pomysłem, aby zatrudnić ich u siebie przy swojej posiadłości. Przez tę inicjatywę znalazł się jednak pod ostrzałem.

Sceptycy twierdzili bowiem, że byłby on skory zatrudnić wspomniane osoby, jednak pensje nadal wypłacałby im Tottenham. Sam zainteresowany ma jednak inny plan i rozważa pozyskanie personelu odpowiedzialnego za przygotowanie boiska z funduszy prywatnych.

Ostateczną decyzję Levy powinien podjąć w najbliższych dniach.