Deadline Day w Arabii Saudyjskiej. Ci piłkarze wciąż mogą trafić na Bliski Wschód

Niedługo minie rok, odkąd Saudyjski Fundusz Inwestycyjny ogłosił początek nowej ery futbolowej w ich kraju sprowadzeniem Cristiano Ronaldo. Za Portugalczykiem po sezonie 2022/2023 poszło wiele innych gwiazd, w większości tych spełnionych w Europie. Lista wciąż pozostaje otwarta, bowiem niektórzy zawodnicy finalizują bądź wciąż rozważają przeprowadzkę do swoistego Eldorado.

W ciągu kilkunastu godzin poznamy w końcu ostateczną odpowiedź związaną z Mohamedem Salahem. Choć większość dziennikarzy na Starym Kontynencie pozostaje zgodna, że saga o Egipcjaninie właściwie dobiegła końca, a sam piłkarz angażuje się w Liverpool ze stuprocentowym zaparciem, futbol niejedne zwroty akcji w życiu już widział.

Saudyjczycy oskubali „The Reds” z Jordana Hendersona, Fabinho i Roberto Firmino, choć ten ostatni w zasadzie odszedł po wygaśnięciu kontraktu. Tli się nadzieja, że padnie jeszcze światowy rekord transferowy. Ostatnia propozycja Al-Ittihad miała opiewać na kwotę 200 milionów funtów (około 233 milionów euro).

Kogo mamy dalej? Nadal niejasno przedstawia się przyszłość Paula Pogby. Jego agentka Rafaela Pimienta negocjuje z Juventusem warunki odnowionego kontraktu, na mocy którego pomocnik musiałby zgodzić się na ustępstwa. W tym przypadku Francuza także „atakuje” Al-Ittihad, mocno popierając stworzenie duetu w środku pola z jego rodakiem N'Golo Kanté.

Jeszcze na początku lipca były zawodnik Manchesteru United miał na stole trzyletnią umowę wartą 100 milionów euro, lecz nigdy dotąd nie naciskał on na opuszczenie Allianz Stadium.

W kolejce widnieje nazwisko niechcianego w PSG Marco Verrattiego, choć w jego przypadku Saudyjczycy muszą raczej obejść się smakiem. Reprezentant Włoch dąży do podpisania umowy z katarskim Al-Arabi.

Trzymając się symetrii, niemal pewna jest przeprowadzka Demaraia Graya z Evertonu do Al-Ettifaq. Ekipa Stevena Gerrarda ma zapłacić za skrzydłowego 10 milionów euro. Pomimo wcześniejszego blokowania transferu, Anglik trafi do nowego otoczenia.

Bardzo długą przerwę od piłki może zrobić Hugo Lloris. Nie chodzi o kontuzję, a o nagły upadek w hierarchii Tottenhamu. U Ange Postecoglou francuski bramkarz jest skreślony, a ewentualne przenosiny do Lazio lub OGC Nice przepadły. Niektóre kluby z Arabii Saudyjskiej monitorują jego sytuację. Jeśli nie tam, to mistrz świata z 2018 roku może rozważyć jeszcze Turcję, gdzie okienko zamyka się 15 września.

Donny van de Beek nie znalazł się w szerokiej kadrze Manchesteru United na Ligę Mistrzów, nie dostaje też szans na grę w Premier League. To jasny sygnał, że Holender powinien szukać regularnej gry poza Old Trafford. „Czerwone Diabły”, podobnie jak w przypadku Jadona Sancho, po cichu liczą na odciążenie budżetu płacowego przez firmy spoza Wysp Brytyjskich.

Choć mało się o nich pisze w mediach, dyskretnymi bohaterami „last-minute” w kierunku zachodniej Azji mogą zostać jeszcze tacy zawodnicy, jak Nicolas Pépé, Nayef Aguerd, Jamal Lascelles czy długo błądzący na wolnym rynku David De Gea.

Czekamy więc na finałowe rozstrzygnięcia z zapartym tchem.